Sejsmolodzy z Demokratycznej Republiki Konga (DRK) nadal zgłaszali trzęsienia ziemi wokół wulkanu Nyiragongo tydzień po jego wybuchu. Pierwotna erupcja zabiła co najmniej 32 osoby, a dziesiątki tysięcy musiały opuścić obszar. Moina Spooner z The Conversation Africa poprosiła Paolo Papale, naukowca zajmującego się Ziemią, o wyjaśnienie szczególnych warunków w łańcuchu wulkanicznym Virunga i tego, co czyni go szczególnie niebezpiecznym.
Góra Nyiragongo jest częścią łańcucha wulkanicznego Virunga , a swoje istnienie zawdzięcza działalności Afrykańskiego Wielkiego Rowu . Szczelina stale się rozszerza i otwiera. Za kilkadziesiąt milionów lat doprowadzi to do powstania nowego oceanu oddzielającego większość kontynentu afrykańskiego od jego obecnej wschodniej części.
Jak wyglądałaby przyszłość, możemy zobaczyć, obserwując dzisiejszy Madagaskar , który niegdyś był przyłączony do Afryki kontynentalnej.
Szczególne położenie góry Nyiragongo na bardzo aktywnym odcinku afrykańskiego ryftu sprzyja szybkiemu wynurzeniu się magmy (roztopionego materiału) z około 100 km pod powierzchnią Ziemi oraz ekstremalnej płynności lawy. To jeden z głównych powodów do niepokoju, ponieważ lawa spływająca po górnych bokach wulkanu może być niezwykle szybka i niemożliwa do ucieczki.
Erupcja z 2002 roku był spowodowany nagłym epizodem Rift otwarcia. Szacuje się, że zginęło 100 osób, a nawet setki tysięcy zostało zmuszonych do ucieczki z miasta Goma i wiosek na zboczach górnych wulkanów.
Około 16 km pęknięć uformowało się od szczytu w kierunku Gomy, a lawa wylała się z kilku miejsc wzdłuż niego, w tym z przedmieść Gomy. Lawa Nyiragongo wypływająca z otworów wentylacyjnych na niższych wysokościach jest bardziej lepka i wolniejsza. Daje ludziom czas na ucieczkę, ale jego lepkość jest również bardziej destrukcyjna dla budynków na swojej drodze.
Tym razem pęknięcia i otwory wentylacyjne nie znajdowały się na tak małej wysokości. Lawa jeszcze nie dotarła do miasta.
Inne zagrożenia związane z ryftowaniem i aktywnością wulkanów w regionie to:
- trzęsienia ziemi towarzyszące epizodom szczelinowania, które same mogą spowodować znaczne szkody.
- wybuchy, gdy gorąca lawa dociera do wód jeziora Kivu , powodując jej nagłe wrzenie;
- uwalnianie gazów bogatych w węgiel, zwłaszcza metanu, podczas ryftowania i erupcji, prowadzące do eksplozji;
- możliwość gromadzenia się gazu bogatego w węgiel na dnie jeziora Kivu, który może powodować zatapianie wód powierzchniowych, uwalniając śmiertelne gazy zagrażające Gomie.
Jak dobrze poradził sobie rząd? Czy to było lepsze niż 2002?
Przed i podczas erupcji w 2002 r. Obserwatorium Wulkanu Goma wykonało świetną robotę przy niewielkich zasobach, jeśli chodzi o instrumenty i fundusze. Pomimo posiadania tylko trzech bardzo starych sejsmometrów na papierze, byli w stanie podnieść alarm, że wulkan wkrótce obudzi się na kilka dni przed erupcją 17 stycznia.
Niestety sytuacja polityczna w tym czasie nie była sprzyjająca. Rwandyjskie siły zbrojne okupowały ten obszar i istniał lokalny rząd, który miał złożone relacje z rządem krajowym w Kinszasie. Alarmy wulkanologów pozostały niesłyszane. W rezultacie setki tysięcy ludzi uciekło przez granicę Kongo-Rwandą i prawie tyle samo straciło dach nad głową po wybuchu wulkanu.
Kryzysem zarządzała wówczas Organizacja Narodów Zjednoczonych . Kilka dni po erupcji wysłał na miejsce pierwszą grupę międzynarodowych naukowców. Następnie utrzymywała roczny program współpracy międzynarodowej z udziałem kongijskich wulkanologów.
Erupcja w 2002 roku wywołała znaczne wsparcie międzynarodowe i wiele prac naukowych. Niektórzy ostrzegali przed niebezpieczeństwem odbudowy miasta wzdłuż wschodniego strumienia lawy z 2002 r., który ma swój początek w pobliżu wioski Munigi. Zaproponowali środki mające na celu ochronę miasta przed przyszłymi strumieniami lawy.
O ile mi wiadomo, ta rada nie została zastosowana. Miasto zostało odbudowane ponad strumieniami lawy w 2002 roku i rozbudowane do czterech razy .
W ciągu ostatnich kilku lat kierownictwo Obserwatorium Goma było w dużej mierze organizowane z Belgii przez Królewskie Muzeum Afryki Środkowej, Europejskie Centrum Geodynamiki i Sejsmologii oraz Narodowe Muzeum Historii Naturalnej w Luksemburgu. Na początku tego roku Bank Światowy zawiesił finansowanie obserwatorium, które zostało wówczas zmuszone do zaprzestania kilku działań monitorujących. Mimo to obserwatorium zakomunikowało władzom z około 10 dniowym wyprzedzeniem, że poziom sejsmiczności wzrasta i może być możliwa nowa erupcja.
Po raz kolejny, o ile wiem, to ostrzeżenie pozostało niesłyszane.
Co należy zrobić, aby chronić społeczności?
Warunki społeczne i polityczne we wschodnim Kongu są niezwykle trudne.
Jednak społeczności w Gomie i wokół niego muszą być chronione przed wulkanem; należy zapobiegać zakłóceniom humanitarnym ze strony setek tysięcy bezdomnych; należy unikać niestabilności politycznej w następstwie masowego i niekontrolowanego przekraczania granic państwowych.
Procesu szczelinowania i erupcji magmy nie da się kontrolować. W takich warunkach należałoby albo przenieść miasto, co byłoby niezwykle trudne dla miasta wielkości Gomy (które ma również strategiczne położenie i znaczenie polityczne), albo przynajmniej zmniejszyć ryzyko do kontrolowanych poziomów.
Po erupcji 2002 w Narodowym Instytucie Geofizyki i Wulkanologii w Pizie we Włoszech rozpoczęliśmy program oceny zagrożeń i łagodzenia ryzyka inwazji lawy w Gomie. Wykorzystaliśmy symulacje numeryczne inwazji lawy, aby zidentyfikować i scharakteryzować najbardziej wydajne i skuteczne sztuczne bariery, które zmaksymalizują osłonę i ochronę w mieście.
Oczywiste jest jednak, że władze lokalne i krajowe muszą być bardziej świadome zagrożeń związanych z ryftowaniem tektonicznym i wulkanem. A Obserwatorium Wulkanu Goma powinno otrzymać środki i niezależność, aby w pełni funkcjonować jako jedyny autorytatywny punkt odniesienia dla władz lokalnych i partnerów międzynarodowych.
Paolo Papale jest dyrektorem ds. badań w Istituto Nazionale di Geofisica e Vulcanologia (INGV). Otrzymuje finansowanie z Komisji Europejskiej. Zarządzał również funduszami z włoskiego Departamentu Ochrony Ludności, gdy był szefem Krajowego Programu Zagrożeń Wulkanicznych. Był członkiem grupy naukowców wysłanych do DRK przez ONZ po erupcji w 2002 r., aby wesprzeć Obserwatorium Wulkanu Goma.
Ten artykuł został ponownie opublikowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Można znaleźć oryginalny artykuł tutaj.