Oczy świata piłki nożnej - lub świata piłki nożnej, dla większości pomijanych amerykańskich kibiców - są teraz skierowane na Rosję, gdzie odbywają się czteroletnie Mistrzostwa Świata FIFA. To spektakl pełen przepychu i olimpijskich okoliczności, podczas których kraje pozornie i tymczasowo odkładają na bok politykę, aby przyłączyć się do uprawiania sportu na dobre samopoczucie.
Ale ponieważ mistrzostwa świata odbywają się w prawdziwym świecie i biorąc pod uwagę fakt, że turniej nieuchronnie i dumnie stawia kraj przeciwko krajowi na boisku, niemożliwe jest oddzielenie polityki i polityki od piłki nożnej i wszystkich tych pozytywnych wibracji na świecie. Puchar.
W odwiecznej walce o oddzielenie polityki od sportu polityka wciąż pozostaje niepokonana.
„Sport jest i zawsze był polityczny” - mówi Stefan Szymański, profesor zarządzania sportem na University of Michigan i współautor książki „ Soccernomics ”. „Nigdy nie rozumiałem, dlaczego ludzie próbują zaprzeczać tej fundamentalnej prawdzie”.
W "Soccernomics" Szymański i współautor Simon Kuper sugerują, że FIFA - Fédération Internationale de Football Association, międzynarodowy organ zarządzający sportem - może wybrać gospodarzy mistrzostw świata po części, dzięki której kraj najlepiej zatrzyma protestujących i inne politycznie nastawione partie kupcy z psucia rzeczy. Ostatnie mistrzostwa świata w szalonej piłkarskiej Brazylii w 2014 roku były naznaczone przez tłumy protestujące przeciwko wygórowanej cenie za organizację mistrzostw. Kraj ponoć wyłożył ponad 11 miliardów dolarów na infrastrukturę, z czego większość na stadiony.
Z „ Soccernomics ”:
Pieniądze, zawsze obecny towarzysz polityków i polityków na całym świecie, nigdy nie są daleko od frontu i centrum, jeśli chodzi o mistrzostwa świata. Kraje od Kataru (który będzie gospodarzem mistrzostw świata w 2022 r.) Do niepokonanego północnoamerykańskiego trio Stanów Zjednoczonych, Meksyku i Kanady (2026 r.), Które wydadzą miliardy na prawo do rozwinięcia czerwonego dywanu. Prezydenci wspierają wysiłki swoich krajów, oferując wszelkiego rodzaju korzyści, ekonomiczne i inne, aby doprowadzić turniej piłki nożnej do ich brzegów.
Szymański mówi, że ekonomiczny wpływ mistrzostw świata można podzielić na trzy kategorie:
- budowa wielkich stadionów piłkarskich, które mogą zatrudniać tysiące ludzi i generować różne inne bogactwa;
- pieniądze od osób, które pojawiają się, aby wydać na puchar, bilety, pokoje hotelowe, restauracje i tym podobne;
- szerszy, znacznie trudniejszy do oszacowania efekt public relations / marketingu, w którym ludzie postrzegają kraj w (miejmy nadzieję) pozytywnym świetle, być może pobudzając światowy szacunek, turystykę i inwestycje w tym kraju.
Istnieją jednak problemy ze znalezieniem prawdziwego, trwałego wpływu gospodarczego przy wszystkich tych nakładach. Na przykład budowa stadionów i innej infrastruktury może zapewnić miejsca pracy, ale są one tymczasowe. Ludzie z pewnością wydają pieniądze na puchar i imprezy towarzyszące, ale mogą one zostać skierowane z innych miejsc w miastach-gospodarzach. Efekt PR może być prawdziwy, ale miliardy wydane na kubek można lepiej wykorzystać w skuteczniejszej kampanii PR.
Zatem to, czy którekolwiek z tych bogactw jest rzeczywiście produkowane, czy też rekompensuje szalenie wysokie koszty, które kraje pochłaniają, aby zagrać w turnieju, było przedmiotem wielu badań akademickich. Wyniki mogą cię zszokować.
Eksperci twierdzą, że politycy, którzy obiecują gratkę, przesadzają. Czasami dużo.
„Dane mówią nam, że wpływ gospodarczy jest znikomy. Może być nieznacznie pozytywny. Może być nieco negatywny. Ale to powtarza się w publikowanych badaniach. To dość szeroki konsensus” - mówi Szymański.
21. puchar w Rosji został uznany za najdroższy w historii, kosztował około 14,2 miliarda dolarów. Ale Rosja mówi - niektórym zdumiewa - że wygeneruje prawie 31 miliardów dolarów .
Tymczasowe zwiększenie zadowolenia
Szymański zwraca uwagę na kolejny pozytyw z organizacji mistrzostw świata, co jest sprawdzalnie realne (choćby tylko chwilowe). On i inni przeprowadzili badania na temat tego, jak ludzie w tym kraju czują się podczas mistrzostw świata i innych podobnych wydarzeń międzynarodowych. W ankietach, w których pytano, czy mieszkańcy krajów goszczących są zadowoleni, czy nie, wyniki są prawie zawsze pozytywne. Są szczęśliwsi podczas tych mega-wydarzeń.
Szymański przeprowadził takie badanie w okolicach Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Badacze zmierzyli poziom szczęścia, jaki ludzie określają jako poziom szczęścia przed i po igrzyskach olimpijskich.
„Dość dokładnie stwierdziliśmy, że ceremonia otwarcia była związana ze znacznym wzrostem zgłaszanego szczęścia, a ceremonia zamknięcia była kolejnym szczytem, po czym szczęście wróciło do poziomu sprzed rozpoczęcia gier. sugeruje, że organizowanie takich wydarzeń przyniesie ludziom korzyści ”- mówi. „To jeden z bezpośrednich skutków, jakie mogą mieć tego rodzaju wydarzenia, oprócz tych trzech pierwszych wydarzeń ekonomicznych”.
I tu znów polityka rzadko wychodzi z ładnej głowy.
„Rządy, politycy wiedzą, że ludzie lubią takie rzeczy. Wiedzą, że dzięki temu staną się popularne” - mówi Szymański. „Ale problem polityków polega na tym, że zazwyczaj nie chcą być kojarzeni tylko z cyrkami. Pomysł, że„ Och, wystawiam tylko program, aby kupić wasze przysługi i popularność ”. Brzmi nieźle. Tak więc mówią: „Tak, będziesz się świetnie bawić, ale to poważny problem. To faktycznie przyniesie ogromne korzyści ekonomiczne”.
„To fałszywa narracja, która została skonstruowana. I nikt nigdy nie sprawdza, czy naprawdę okazały się prawdziwe”.
Ekonomiści tacy jak Szymański sprawdzają jednak, a coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że organizowanie mistrzostw świata to nie wszystko, za co warto, jeśli chodzi o pieniądze. To jeden z głównych powodów, dla których trzy kraje Ameryki Północnej dbające o budżet połączyły się, aby złożyć ofertę w 2026 roku.
Szczęście jest warte czegoś dla krajów-gospodarzy. Niestety nie możesz spędzić szczęścia.
TERAZ JEST BOGATY
Stany Zjednoczone (które nie były w stanie zagrać w pucharze 2018), Kanada i Meksyk obiecały FIFA około 11 miliardów dolarów zysków za puchar 2026. Pieniądze zostaną rozłożone na 211 krajów członkowskich FIFA w celu wspierania ich programów piłkarskich (potencjalnie aż 52 miliony dolarów na kraj). Liczba ta może być osiągalna z kilku powodów, z których najważniejszym jest to, że trzy kraje Ameryki Północnej nie mają większych kosztów infrastruktury dla stadionów. Te trzy kraje mają już 23 gotowe pałace piłkarskie.