John Williams, człowiek, który zmienił sposób, w jaki słuchamy filmów, skończył wczoraj 90 lat.
Jako kluczowy hollywoodzki kompozytor w erze przebojów lat 70. i 80. Williams zrobił karierę astronomiczną u boku takich filmowców, jak Steven Spielberg i George Lucas.
Swoją muzyką do swoich filmów Williams ożywił romantyczne, orkiestrowe brzmienie Złotego Wieku Hollywood — brzmienie, którego pionierami byli kompozytorzy Ericha Wolfgang Korngold i Max Steiner u zarania talkie — i wymyślili je na nowo w nowej erze.
„John Williams w największym stopniu przyczynił się do mojego sukcesu jako filmowca” – powiedział Spielberg w 2012 roku .
Jeśli chodzi o same liczby, Williams miał karierę jak nikt inny. Gdybyś chodził do kina w latach 1970-1990, co drugi rok byłby hitem kasowym nr 1 z muzyką Williamsa.
W tej płodnej epoce Williams pisał muzykę do „ Szczęk ”, „ Gwiezdnych wojen ”, „ Indiany Jonesa ”, „ Bliskich spotkań trzeciego stopnia ”, „ Supermana ” i „ ET The Extra Terrestrial ” — obfitujących w każdy standard.
Williams ma dziś 52 nominacje do Oscara (i pięć zwycięstw), najwięcej nominacji ze wszystkich żyjących ludzi i drugie w historii po Walcie Disneyu. Williams może dodać do tego 72 nominacje do nagrody Grammy (i 25 wygranych), 16 nominacji do nagrody BAFTA (siedem wygranych) i sześć nominacji do nagrody Emmy (trzy wygrane).
Napisał muzykę na Igrzyska Olimpijskie (w 1984 , 1988 , 1996 i Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2002 ), na inaugurację prezydencką ( dla Baracka Obamy w 2009 ) oraz do wieczornych wiadomości ( NBC — używany również przez Channel Seven w Australii).
Po uwzględnieniu inflacji jedna piąta ze 100 najlepszych filmów w Ameryce Północnej zawiera muzykę Williamsa.
Dźwięk srebrnego ekranu
Poprzez ponowne ożywienie brzmienia hollywoodzkiej orkiestry w latach 70. Williams połączył historię z teraźniejszością. Filmy, z którymi jest najbardziej kojarzony z tej epoki — takie jak „Gwiezdne wojny” i „Indiana Jones” — są celowymi powrotami do starszej formy opowiadania historii.
Poza multipleksem w latach 70. opinia publiczna martwiła się o Watergate, Wietnam i groźbę zimnej wojny nuklearnej. Jednak w kinach, przy muzyce Williamsa, był moment ucieczki i ekscytacji.
Potem są te melodie. Do tej pory, czytając ten artykuł, prawdopodobnie zanuciłeś sobie Johna Williamsa lub cierpisz na dżdżownicę. Pomiędzy swoimi największymi przebojami epoki hitów kinowych a późniejszymi pracami, takimi jak serie „ Sam w domu ” i „ Harry Potter ”, Williams napisał jedne z najbardziej rozpoznawalnych melodii na świecie.
To nie przypadek: pomimo złożoności orkiestrowej swojej muzyki, Williams przyznaje , że często spędza najwięcej czasu na opracowywaniu swoich melodii i doskonaleniu ich, podnosząc nutę tutaj, opuszczając inną tam.
W przypadku pięciogłosowego obcego „cześć” w „Bliskich spotkaniach” Williams sformułował setki wariacji, zanim zdecydował się na ten, który usłyszeliśmy w ostatnim filmie.
W przypadku kilku jego tematów — na przykład „ Marsz cesarski ” z „Imperium kontratakuje” lub motyw z „Supermana” — wydaje się, że Williams skomponował je mniej, ponieważ po prostu sięgnął do naszej zbiorowej świadomości i przestawił to, co już było. tam.
Sztuka hołdu
Przez większość okresu jego sukcesów, Williams był postrzegany przez niektórych w klasycznym establishmentu jako piszący proste popularne piosenki lub, co gorsza, jako szalony plagiator klasycznego kanonu.
Nie jest tajemnicą, że muzyka Williamsa czerpie wpływy z wielkich, takich jak Strawiński, Holst i Dvořák. Czasami wpływ staje się bezpośrednią aluzją, jak w przypadku „ Symfonii romantycznej ” Howarda Hansona i zakończenia „ET The Extra-Terrestrial”.
Ale te „łatwe” porównania są powierzchowne, nudne i chybione.
„Każdy głupiec to widzi”, miał powiedzieć Brahms, zapytany o podobieństwa między jego drugą symfonią a Beethovenem.
Williams pisał muzykę do filmów, które również były celowymi wspomnieniami. Równie dobrze można narzekać na to, że „Gwiezdne wojny” zapożyczyły początek filmu z „Flash Gordon”, fabułę „ Ukrytej fortecy ” Kurosawy lub tę scenę z „Poszukiwaczy” Johna Forda z płonącym domostwem.
Tak nabrała znaczenia najpopularniejsza kultura XX wieku: poprzez przywołanie, przeróbkę i pamięć.
Patrząc na muzykę z przeszłości, Williams nie pożyczał nas. Prosił nas, abyśmy głębiej zastanowili się nad tym, co widzimy i słyszymy.
Kompozytor gwiazd
Dziś te skargi nie mają większego rozmachu. Idź do dowolnej orkiestry symfonicznej, a znajdziesz przynajmniej kilku muzyków, którzy po raz pierwszy podnieśli swoje instrumenty, aby ułożyć melodię z „Gwiezdnych wojen” lub „Indiany Jonesa”.
Kiedy Williams zadebiutował jako dyrygent ze słynnymi Filharmonikami Wiedeńskimi w 2019 roku, muzycy poprosili go o autografy niczym celebryta na meczu sportowym.
Klasyczny establishment może teraz zaliczyć wiolonczelistę Yo-Yo Ma, dyrygenta Gustavo Dudamela oraz skrzypków Anne-Sophie Mutter i Itzhaka Perlmana do największych wielbicieli Williamsa – kto jest kim z elity.
W wieku 90 lat John Williams jest nie tylko jednym z naszych najbardziej uznanych żyjących kompozytorów. Dzięki mocy filmów i ich niezrównanemu zasięgowi, prawdopodobnie Williams jest teraz jednym z najbardziej słyszanych kompozytorów, jaki kiedykolwiek żył.
Dan Golding jest profesorem nadzwyczajnym na Swinburne University of Technology w Melbourne w Australii.
Ten artykuł został ponownie opublikowany z The Conversation na licencji Creative Commons. Oryginalny artykuł znajdziesz tutaj.