Jeden z najsłynniejszych — wspaniałych, niesławnych — epizodów w biografii Roberta Bruce'a miał miejsce 10 lutego 1306 roku, kiedy Robert zaaranżował w kościele spotkanie ze swoim długoletnim rywalem politycznym, Johnem „Czerwonym” Comynem. Obaj mężczyźni otwarcie się sobą pogardzali, mówi Michael Brown, profesor historii Szkocji na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji . Kiedy ostatni raz się spotkali, Comyn musiał zostać ściągnięty z gardła Roberta.
Spotkanie odbyło się w momencie wysokiego napięcia politycznego w Szkocji po niepowodzeniu zbrojnego powstania Williama Wallace'a przeciwko angielskiemu królowi Edwardowi I, który odmówił Szkocji koronacji własnego monarchy. Ale to nie powstrzymało ludzi takich jak Robert i Comyn, obaj przywódcy potężnych szkockich klanów, od wymyślania planów i pospiesznego zawierania sojuszy, by zdobyć dla siebie szkocki tron.
„W Szkocji w latach 1305 i 1306 toczy się strasznie dużo spisków ” , mówi Brown, autor „ Wojs szkockich: 1214-1371 ”.
Nikt nie wie dokładnie, co zaszło w kościele w Dumfries ani jaką umowę Robert zaproponował swojemu zaciekłemu rywalowi, ale negocjacje szybko się załamały.
„Wymyka się spod kontroli, dwaj mężczyźni wyciągają miecze, a ludzie Roberta Bruce'a są szybsi, a może lepiej przygotowani” – mówi Brown. „Comyn i jego wujek zostają ścięci”.
Niezależnie od tego, czy był to planowany zamach, czy zbrodnia namiętności, Robert zamordował Comyna na ołtarzu kościelnym, jednocześnie łamiąc prawa Boga i człowieka, czyniąc go zarówno banitą, jak i wyrzutkiem.
Choć jest to szalona historia, jeszcze bardziej zdumiewające jest to, że Robert Bruce, ten bezczelnie ambitny bohater, powrócił, w którym nie tylko został królem Szkocji, ale także wywalczył szkocką niezależność od znienawidzonych Anglików. Chociaż Robert the Bruce nie jest tak „czystym” szkockim bohaterem jak Wallace, którego uwiecznił Mel Gibson w filmie „Braveheart”, nadal jest legendarną postacią szkockiej dumy narodowej.
Jaka jest historia Roberta Bruce'a?
Robert urodził się 11 lipca 1274 roku w zamożnej i politycznie powiązanej rodzinie Bruce'ów. Linia jego ojca pochodziła z północnej Francji w ramach podboju Anglii w 1066 r., więc wszyscy mówili po francusku. Jego oficjalne imię brzmiałoby Robert VIII de Bruce (jak Robert VIII z Brucesów), a historycy tacy jak Brown nie mają pojęcia, dlaczego przeszło na Roberta le Bruce (Robert the Bruce) niedługo po jego śmierci w 1329 roku.
Nie był też pierwszym Bruce'em, który ustawił się na tronie Szkocji. Cała ta banda z Comynem wywodzi się z rywalizacji między dziadkiem Roberta, nazywanym „Konkurentem”, a wujem Comyn, Johnem Balliolem. Kiedy szkocki król zmarł bez dziedzica, zarówno dziadek Roberta, jak i Balliol lobbowali Edwarda I, twierdząc, że jest kolejnym prawowitym władcą Szkocji, ale Balliol zwyciężył i został koronowany na króla w 1292 roku.
Brown mówi, że królewskie ambicje Roberta i jego dziadka nie byłyby postrzegane w ich czasach jako samolubne lub żądne władzy. Szkocka szlachta okresu średniowiecza została wychowana na zaciekłych konkurentów, których jedynym celem było zwiększenie własności ziemskiej i statusu klanu.
„Bronisz i rozszerzasz to, co odziedziczysz, i przekazujesz je dalej” – mówi Brown. „Jeśli nadarzy się okazja, a ty jej nie wykorzystasz, oznacza to, że „brakuje”. Zarówno Bruce, jak i jego dziadek są z tej samej formy. Jest to coś, co jest wbudowane w ich pracę jako głowy rodziny”.
Jak się okazało, dziadek Roberta uniknął kuli. Rządy Balliola były krótkie (zaledwie cztery lata) i niepopularne (Szkoci nazywali go Toom Tabbard lub „Pusty płaszcz”). W 1296 r. władzę przejęła grupa szkockich szlachciców i sprzymierzyła się z Francuzami. Edward I najechał, pozbawił Balliola tronu i postanowił rządzić Szkocją jako feudalnym posiadłością Anglii.
William Wallace nie miał tego. W 1297 szkocki buntownik rozpoczął partyzancką kampanię militarną przeciwko angielskim rządom w Szkocji. W "Braveheart" film przedstawia Roberta Bruce'a zdradzającego Wallace'a w fatalnej bitwie pod Falkirk, gdzie buntownik w kiltach został rozgromiony przez Anglików. Ale Brown mówi, że takie spotkanie prawdopodobnie nigdy się nie odbyło. Prawdą jest, że Robert początkowo poparł bunt Wallace'a, zanim skapitulował przed Edwardem I w zamian za zachowanie swoich ziem.
Wallace słynie z tego, że nie zawarł takiej umowy i zapłacił za to straszliwą cenę, a Edward kazał mu powiesić, wypatroszyć, wyciągnąć i poćwiartować, a jego głowę umieścić na kolcu na moście londyńskim.
Robert przypisał swój powrót pająkowi
To zatacza koło z powrotem do momentu, w którym Robert zabija Comyna przy kościelnym ołtarzu. W Anglii morderstwo Comyna zostało potępione jako „oburzające świętokradztwo popełnione nieludzko przeciwko Bogu i świętemu Kościołowi”, a Robert został uznany za wroga publicznego nr 1.
Zamiast się uspokoić, Robert uznał to za swój moment na scementowanie władzy. Uzyskał rozgrzeszenie od biskupa Glasgow i zebrał poparcie wśród szkockiej szlachty. (Jednak nie wszyscy. Wielu, mówi Brown, nadal uważało Roberta za „terrorystę”).
26 marca 1306, zaledwie kilka tygodni po zabiciu Comyna, Robert Bruce został koronowany na króla Szkocji w bezpośrednim odrzuceniu autorytetu Edwarda I, który nie lekceważył otwartego buntu. Edward zwerbował szkockie klany wciąż lojalne wobec Comyna i ruszył za siłami Roberta.
Latem 1306 armia Roberta została zręcznie pokonana w ciągu bitew. Co gorsza, trzech jego braci zostało schwytanych i brutalnie zabitych (oczywiście powieszono, wylosowano i poćwiartowano), a żonę i córkę Roberta przetrzymywano w Anglii.
Według legendy Robert uciekł na wyspę na zachodnim wybrzeżu Szkocji, aby ukryć się na zimę. To właśnie tam, w nadmorskiej jaskini, Robert miał wizję zmieniającą życie. Zobaczył pająka zwisającego z jedwabnej nici, próbującego raz za razem utkać swoją sieć. I za każdym razem, gdy spadał, podnosił się, by spróbować jeszcze raz. Robert przysiągł, że on też nie podda się, dopóki bitwa nie zostanie wygrana.
„Szkoccy pisarze chcieli, aby [apokryficzna opowieść o pająkach] była postrzegana jako rodzaj pokuty” – mówi Brown. „Robert Bruce postąpił źle, złamał Boże prawo i musiał zapłacić cenę. Porażki, lekceważenia, śmierć braci, uwięzienie żony i córki są tego częścią. popełnione, chodzi o to, żeby Robert się nie poddawał, nie skapitulował.
Zwycięstwo w Bannockburn i niepodległość
Wracając do walki, Robert użył taktyki partyzanckiej, aby wyrządzić szkody siłom angielskim, ale te małe zwycięstwa nie zdołały zjednoczyć całej szkockiej szlachty na jej autorytecie jako prawdziwego króla Szkocji. W 1313 r. Robert postawił ultimatum — że wszyscy lojaliści Comyna przyłączą się do niego lub zrezygnują ze swoich ziem, a siły angielskie w Szkocji poddają się.
Edward II, nowy (i nieudolny) następca tronu angielskiego, poprowadził masową inwazję na Szkocję z udziałem 25 000 piechoty i 2000 jeźdźców kawalerii, aby stawić czoła regularnej szkockiej armii liczącej około 6 000 i zmienić.
Punkt zwrotny nastąpił w Bannockburn, epickiej bitwie, która szybko stała się skrótem w Szkocji o niepodległość i honor narodowy. W ciągu dwóch dni słabi Szkoci przechytrzyli i pokonali Anglików, a Robert z nawiązką udowodnił, że jest zaciekłym wojownikiem i inspirującym przywódcą mężczyzn. Edward II uciekł z powrotem do Anglii i uwolnił żonę i córkę Roberta w zamian za pojmanych angielskich szlachciców.
Co ważniejsze, decydujące zwycięstwo pod Bannockburn przekonało ostatnich zwolenników Comyna do rzucenia całego ciężaru za króla Szkocji Roberta I. Wojna z Anglikami trwała przez kolejne 14 lat, zanim inny angielski król, Edward III, ostatecznie podpisał w 1328 r. traktat edynbursko-northampton, który przyznał Szkocji pełną niepodległość.
Robert Bruce zmarł zaledwie rok później, osiągając wszystko, co chciał osiągnąć zarówno dla swojego klanu, jak i dla swojego kraju. Nie zawsze była to czysta walka, ale zwycięstwo należało do niego.
może zarobić niewielką prowizję od linków partnerskich w tym artykule.
Teraz to jest fajne
Po śmierci Roberta sir James Douglas otrzymał zadanie dostarczenia serca króla do Ziemi Świętej, ale Douglas został napadnięty w bitwie przeciwko Maurom w Hiszpanii. Szarżując na wroga, Douglas podobno rzucił przed siebie sercem i zawołał: „Prowadź dzielne serce! Pójdę za tobą!”