Lalka Robert: Poważny koszmar czy zabawka niewinnego dziecka?

Mar 11 2022
Robert the Doll, ze swoją dziobatą twarzą i małym marynarskim garniturem, mógłby odstraszyć każdego bejesus, ale jaka jest prawda kryjąca się za opowieściami o jego psotach?
Lalka Robert, ze swoją skórzastą, ospowatą twarzą i małą marynarską czapką, jest naprawdę przerażającym małym facetem. Cayobo/Flickr (CC przez 2.0)

Tuż przed przełomem XX wieku państwo Thomas Otto przeprowadzili się do pięknego, kolonialnego domu w stylu królowej Anny w Key West na Florydzie, przyprowadzając trzech synów, w tym młodego Roberta Eugene'a Otto i jego niezwykłego najlepszego przyjaciela — trójkę. wysoka na stopę (0,91 metra wysokości), wypełniona słomą lalka , również o imieniu Robert.

Lalka była prezentem od dziadka Gene'a, który kupił zabawkę naturalnej wielkości podczas podróży do Niemiec. Został wyprodukowany przez firmę Steiff Company , producentów słynnego pluszowego misia, ale nigdy nie był sprzedawany jako część linii zabawek dla firmy. Uważa się, że lalka była początkowo jedną z kolekcji lalek w strojach klauna i błazna, zaprojektowanych na wystawę w sklepie.

To wszystko wydaje się zupełnie normalne i mieści się w sferze rozsądku, prawda? To, co czyni Roberta naprawdę niepodobnym do żadnej innej lalki, to zjawiska paranormalne , które otaczały jego istnienie od 117 lat. Rozmawialiśmy z Jessicą Schreckengost, dyrektor generalną The Artist House w Key West na Florydzie, która obecnie działa jako pensjonat i była kiedyś domem dla lalki Roberta.

Historia Gene'a i Roberta

Robert Eugene Otto nazywał się Gene. Według wszystkich relacji był zupełnie normalnym chłopcem, z wyjątkiem dziwnego związku z Robertem, jego lalką.

Ludzie, którzy znali Gene'a, znali Roberta. Byli nierozłączni. Gene traktował Roberta mniej jak lalkę, a bardziej jak żywą towarzyszkę zabaw, powiernika. W rzeczywistości mały marynarski garnitur, który Robert nosi do dziś, był wręczeniem, które Gene nosił i przekazał swojej lalce.

Anegdoty z dzieciństwa Gene opowiadają o lalce, która była zarówno przyjacielem, jak i alter ego. Typowe dla małych dzieci w wieku Gene'a, za wszystkie jego psotne zachowania obwiniano Roberta. "Myślę, że Robert był kozłem ofiarnym dla Eugene'a. 'Nie jadłem tego cukierka, Robert jadł!", mówi Schreckengost. „Myślę, że zyskał reputację psotnego, a gdy historia została opowiedziana i powtórzona, zmieniła się. Myślę, że ma dla niego coś wyjątkowego. Lubi być szanowany. "

Gene Otto w marynarskim garniturze, noszonym do dziś przez lalkę Roberta.

Historie mówią , że słudzy rodziny Otto słyszeli Gene'a mówiącego dwoma różnymi głosami w swoim pokoju, samotnie. W niektóre noce Gene budził się z krzykiem. Zwłaszcza jednej nocy jego rodzice wpadli do środka, spodziewając się załagodzenia koszmaru, i stwierdzili, że pokój jest zniszczony, meble przewrócone, a Gene zwinął się w przerażoną kłębek. Ich syn obwinił lalkę siedzącą na jego łóżku, gapiącą się i nieruchomą, zanim przybyli rodzice.

Większość dzieci wyrasta z wyimaginowanych przyjaźni z lalkami. Gene nie. Historie o dziwnych zachowaniach Roberta trwały aż do jego dorosłości. „Każdy miał lalkę lub zabawkę, którą w pewnym momencie dorastając, wyobrażali sobie lub życzyli sobie, by żyła” – mówi Schreckengost. „Historia Roberta przyciąga ludzi, ponieważ jest to historia, z którą można się utożsamić, która po prostu poszła trochę nie tak”.

Dom Artysty

Czas mijał i Gene stał się znanym artystą w okolicy. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Chicago i Art Students League w Nowym Jorku. W końcu udał się do Europy, aby udoskonalić swoje rzemiosło. W Paryżu poznał swoją przyszłą żonę Anne Parker; oboje pobrali się w 1930 roku. Nie, Robert nie był posiadaczem pierścionka, ale wciąż był obecny w życiu Gene'a, ku przerażeniu Anne.

Gene odziedziczył dom rodziców na Eaton Street po ich śmierci. Kontynuował karierę artystyczną z domu, który nazwał Domem Artysty, mieszkając cały czas z Robertem. Niektórzy mówią, że jego żona, Anne, pianistka koncertowa i jazzowa, poprosiła o zamknięcie lalki na strychu; niepokoił ją. Ale Robert nie pogodził się z byciem ukrytym na zakurzonym strychu.

Według Schreckengosta, pojawiły się doniesienia, że ​​ludzie przechadzający się obok domu wyraźnie widzieli wyblakłą lalkę siedzącą w dawnym oknie sypialni Gene'a, chociaż Gene zdecydowanie zamknął go na strychu. Gene sprawdzi sypialnię i rzeczywiście znajdzie Roberta siedzącego na bujanym fotelu przy oknie. Gene kilka razy przenosił go z powrotem na strych tylko po to, by stwierdzić, że za każdym razem wracał na swoją ulubioną pozycję przy oknie.

W 1974 Myrtle Reuter kupiła The Artist House po śmierci Gene'a. Przez jakiś czas trzymała też przy sobie Roberta. Goście, którzy odwiedzili dom, twierdzili, że słyszeli kroki i chichot na piętrach nad nimi. Niektórzy twierdzą nawet, że zmieni się jego wyraz twarzy. Po sześciu latach wyprowadziła się z domu, ale zatrzymała Roberta; żyli tak przez 20 lat, dopóki nie przekazała go Muzeum Fort East Martello w 1994 roku, twierdząc, że „sam poruszał się po jej domu i był nawiedzony”.

Życie toczy się dalej dla Roberta w Muzeum Fort East Martello

Robert mieszka w muzeum od 1994 roku, wycofał się z dziecięcej zabawy, ale nie ze swoich psotnych wybryków. Muzeum East Martello prosi zwiedzających o uzyskanie zgody Roberta przed zrobieniem zdjęć; tych, którzy nie chcą tego zrobić, podobno spotyka straszne nieszczęście. Pomimo kilkuletniej pracy dla The Artist House, Schreckenrostowi zajęło trochę czasu, aby wreszcie odwiedzić lalkę. Kiedy to zrobiła, to był moment, którego nigdy nie zapomni. „Nie mogłem się zmusić, żeby poprosić lalkę o zgodę na zrobienie zdjęcia. No więc tego nie zrobiłem. Używałem aparatu cyfrowego i zaraz po wyjściu próbowałem obejrzeć moje zdjęcia. Tylko ostatnie było na nim kilka zdjęć, które zrobiłem, i już nigdy więcej nie zapisałoby ich więcej” – mówi.

Większość ludzi jest po prostu ciekawa stuletniej lalki. „Myślę, że ma w sobie czarującą stronę” – mówi Schreckengost. „Wierzę, że wiele osób jest do niego przywiązanych. Nie jest zły, jest bardziej zabawny niż cokolwiek innego”.

Robert mieszka teraz w gablocie w Muzeum Fort East Martello w Key West na Florydzie.

W Artist House Robert to nie tylko opowieść. Goście, w tym łowcy duchów , ekipy filmowe i fanki Roberta, przyjeżdżają na noc do niesławnego domu. „Ludzie uwielbiają tę historię. Jest fascynująca i uwielbiają przebywać w pokoju Roberta” – mówi Schreckengost. „Wierzę, że nawet gdybyśmy nie podzielili się tą historią, nadal byłaby dobrze znana. Bierzemy udział w różnych wycieczkach z duchami , które odbywają się co noc w posiadłości”.

W domu trwa nienormalna aktywność, nawet dla Schreckengosta. „Mieliśmy zupełnie nowy komputer, który działał świetnie przez trzy miesiące. Pewnego dnia, kiedy piszę, wszystkie słowa pisałem od tyłu” — wyjaśnia. „Nie mogłem tego naprawić za pomocą nowej klawiatury, myszy, resetowania komputera itp. Technik, który wyszedł, był zbity z tropu i nie miał żadnego wyjaśnienia”.

Goście nie są również oszczędzeni przed zjawiskami paranormalnymi; piszą o swoich doświadczeniach w księdze gości B&B. „Mamy gości, którzy zgłaszają dziwne zdarzenia, nic przerażającego, czego nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Mam dziennik pokładowy, w którym proszę gości, którzy doświadczyli czegokolwiek, aby podzielili się swoimi historiami”, mówi Schreckengost.

Czy Robert gra w gry z daleka, tak jak za dawnych czasów? A może czai się w cieniu, próbując znaleźć wygodne krzesło w oknie? Inni spekulowali na temat intencji Roberta i był nawet tematem horroru z 2015 roku , odpowiednio zatytułowanego „Robert”. Od tego czasu powstały cztery sequele: „Klątwa Roberta lalki” z 2016 r., „Zabawkarz” z 2017 r., „Zemsta lalki Roberta” z 2018 r. i „Robert Reborn” z 2019 r.

Z miłości do Roberta

Do dnia dzisiejszego listy do Roberta piszą ludzie z całego kraju. Muzeum twierdzi, że dostał ponad tysiąc osobistych listów. Niektórzy przepraszają za brak szacunku dla niego w przeszłości, mając nadzieję, że przestanie siać spustoszenie w ich życiu. Inni chcą odwiedzić ukochaną lalkę i się przywitać. „Myślę, że z wiekiem staje się coraz lepszy. Zużycie staje się ujmujące”, mówi Schreckengost. „Myślę, że Robert wybiera ludzi, z którymi chce być blisko, i jest więź”.

Teraz to jest interesujące

Strach przed lalkami nazywa się pediofobią. Pediofobia to rodzaj fobii znany jako „fobia specyficzna”, irracjonalny lęk przed czymś, co nie stanowi rzeczywistego zagrożenia.