
Bez zębów życie byłoby ciężkie. Jasne, w dzisiejszych czasach mamy wiele wymyślnych sztuczek dentystycznych , ale nic nie przebije tych, z którymi się urodziliśmy. Prawdę mówiąc, w 2010 roku rockmanka Patti Smith wygłosiła przemówienie w Pratt Institute w Nowym Jorku, a absolwenci dostali kilka niezwykle trafnych rad:
„Teraz, kiedy tu jestem, najbardziej pragnę porozmawiać z tobą o opiece dentystycznej” - zażartował Smith. „Moje pokolenie miało ciężki los, jeśli chodzi o stomatologię. Nasi dentyści byli dentystami wojskowymi, którzy wrócili z II wojny światowej i wierzyli, że gabinet dentystyczny jest polem bitwy. Masz większe szanse na zdrowie zębów”.
I może być prawdą, że nasze duże zabiegi dentystyczne są znacznie lepsze niż w połowie ubiegłego wieku, ale to właśnie konserwacja, o której Smith prawdopodobnie mówił. Musimy codziennie szorować zęby, bo inaczej bakterie zwapnią się w kamień nazębny, od którego tak naprawdę zaczynają się kłopoty z zębami. Trzymanie wszystkich zębów w głowie i unikanie infekcji zagrażających życiu zawsze wymagało stałej czujności. I tu pojawia się pasta do zębów.
Patyk do żucia
Nikt nie wie, kto wynalazł szczoteczkę do zębów - wydaje się, że większość starożytnych cywilizacji posiadała jakąś odmianę postrzępionego „kija do żucia”, którego używali do czyszczenia chompersów. Ale czy chomery też nie potrzebują jakiegoś środka czyszczącego? Czy ta miętowa, podobna do gipsu maź, którą smarujemy nasze nowoczesne patyczki do żucia, to tylko kapitalistyczny olej z węża?
Nie, jeśli historia ma coś do powiedzenia na ten temat. W rzeczywistości pasta do zębów może być starsza niż szczoteczka do zębów. Chociaż istnieją dowody na to, że starożytni Egipcjanie używali szczoteczek do zębów już 3500 pne, znaleziono przepisy na proszek do zębów z 5000 lat pne. Najwcześniejszy egipski przepis na proszek do zębów zawierał wiele środków ściernych, które usuwały wszystkie lepkie pozostałości: popiół ze skorupek spalonych jajek i kopyt wołów zmieszanych z pumeksem wydawał się być popularny. W IV wieku Egipcjanie upodobali sobie proszek do zębów ze środkami ściernymi, takimi jak sól kamienna, i aromatami, takimi jak mięta i ziarna pieprzu - dodali nawet suszony kwiat irysa, być może dlatego, że był związany z oczyszczaniem. Dobrze, że szkliwo naszych zębów jest twardsze niż kość - a nawet żelazo lub stal. Gdyby tak nie było, ci Egipcjanie umyliby zęby aż po guzki.
Ale kiedy ten przepis został ujawniony w 2003 roku na konferencji dentystycznej w Wiedniu, austriacki dentysta Heinz Neuman powiedział The Telegraph, że wypróbował go i nie był w połowie zły.
„Okazało się, że nie było to nieprzyjemne” - powiedział Neuman. „To było bolesne dla moich dziąseł i sprawiło, że zaczęły krwawić, ale to nie jest złe, a potem moje usta były świeże i czyste. Uważam, że ten przepis byłby dużym ulepszeniem w stosunku do niektórych mydlanych past do zębów używanych znacznie później ”.
Na całym świecie różne kultury nadal mieszały pokruszone materiały ścierne, takie jak skorupa ostrygi lub kość, z przyjemnymi w smaku ziołami, takimi jak mięta i żeń-szeń, aby oczyścić zęby i powstrzymać cuchnący oddech. Starożytni Rzymianie podobno używali moczu do wybielania zębów. Ale tak jak w przypadku dosłownie wszystkiego innego, średniowiecze tak naprawdę nie zrobiło wiele dla technologii pasty do zębów. W tym czasie Europejczycy zdecydowali się na mieszankę miodu, soli i mąki żytniej, którą uzupełniali, porządnie szorując zębami korą niektórych drzew.
Pasta do zębów wchodzi do głównego nurtu
Dopiero na początku XIX wieku pasty do zębów, jakie znamy, naprawdę zaczęły się nagrzewać. Receptury na proszki i pasty do zębów, które zawierały środki ścierne, takie jak węgiel drzewny, kreda i spalona bułka tarta, a także kadzidło, takie jak krew smoka, były popularne w Anglii do 1850 roku, kiedy Colgate wprowadził swój pierwszy krem do czyszczenia zębów, który był dostępny w słoiku. Masowa produkcja tego produktu rozpoczęła się w latach 70. XIX wieku, a 20 lat później wprowadzono składaną tubę. Od tego czasu pasta do zębów była już czymś.
Przed II wojną światową większość past do zębów na rynku była sprzedawana w ołowianej tubie. Zawierały również mydło, które było niepotrzebne, aw niektórych przypadkach nawet przynosiło efekt przeciwny do zamierzonego, ale mamy problem z tym, że chcemy, aby wszystko się pieniło. W rzeczywistości pasty do zębów zawierają mydło - a mianowicie laurylosiarczan sodu - ponieważ nie jest on czysty, chyba że jest pienisty! Ale mydło pomogło również w utrzymaniu równej, kremowej konsystencji. Tę gładką konsystencję uzyskujemy dzisiaj dzięki substancjom nawilżającym, takim jak sorbitol, gliceryna i glikol propylenowy, które mają dodatkową zaletę, że są trochę słodkie.
Fluor został po raz pierwszy dodany do pasty do zębów w 1914 roku, ale dopiero w latach sześćdziesiątych udowodniono, że zwalcza próchnicę. A nowoczesna pasta do zębów nie używa już kredy jako ścierniwa - najczęściej używamy uwodnionej krzemionki, która jest dokładnie tym samym składnikiem, który znajduje się w tych małych opakowaniach butelek z witaminami, które trzymasz w domu na wypadek, gdyby telefon wpadł do toalety.
Producenci past do zębów w dzisiejszych czasach ułatwiają nam to. Nie musimy już wkładać do ust moczu ani smoczej krwi! Nie sądzisz, że nadszedł czas, aby umyć zęby?
Teraz to jest interesujące
Pierwszy amerykański patent na szczoteczkę do zębów otrzymał HN Wadsworth (numer patentu 18653) 7 listopada 1857 roku.