
Krótko po północy, we wczesnych godzinach rannych 6 czerwca 1944 r., Prawie 20 000 alianckich spadochroniarzy zeskoczyło za linie wroga, aby być pierwszymi żołnierzami na ziemi w D-Day . Warunki były okropne. Gęsta pokrywa chmur i mgła prawie uniemożliwiały dostrzeżenie celów lądowania, a nocne niebo przeszyły ciężkie nazistowskie pociski przeciwlotnicze i ogień snajperski.
Dla tych spadochroniarzy, którzy dotarli na ziemię, wielu było oddzielonych od swoich jednostek i nie było pewnych, gdzie się znajdują. Samotnie na terytorium zajętym przez wroga, musieli znaleźć swoich towarzyszy w spowitej mgłą ciemności, nie wychylając wroga.
Dobrze, że mieli swoje zatrzaski.
Kilka godzin wcześniej, przy wejściu na pokład samolotu transportowego z powrotem w Anglii, członkowie 101 Dywizji Powietrznodesantowej Stanów Zjednoczonych otrzymali małe metalowe pudełko, które służyło jako proste urządzenie do komunikacji awaryjnej. Naciskając kciukiem wieczko pudełka i puszczając, wydało ostry dźwięk kliknięcia.
Ich instrukcje były proste. Jeśli jesteś na ziemi i słyszysz, że ktoś się zbliża, kliknij raz. Dwa kliknięcia w odpowiedzi oznaczają znajomego. Żadne kliknięcie nie mogło oznaczać kłopotów.
Dwadzieścia cztery godziny po wylądowaniu spadochroniarze mieli porzucić lub ukryć swoje zatrzaski. Dowódcy alianccy obawiali się, że urządzenia wpadną w ręce nazistów i zostaną wykorzystane do oszukania żołnierzy alianckich, aby myśleli, że zbliżający się wróg jest przyjazny. Klikacze D-Day działali tylko przez 24 godziny, ale kto wie, ile istnień zostało uratowanych dzięki tej prostej pomysłowości.
Gdzie na świecie są Clickery D-Day?
Zainspirowana 75. rocznicą inwazji D-Day brytyjska firma, która wyprodukowała te oryginalne klikacze D-Day, jest na własnej misji poszukiwawczo-ratowniczej. Z 7 000 pilotów wyprodukowanych przez ACME Whistles podczas II wojny światowej odzyskano mniej niż tuzin. Teraz firma rozpoczęła ogólnoświatową kampanię mającą na celu odnalezienie zaginionych pilotów D-Day i poznanie historii dzielnych żołnierzy, którzy ich nosili.
Ben McFarlane jest szefem sprzedaży i marketingu w firmie ACME Whistles, która nadal produkuje gwizdki w tej samej fabryce w Birmingham w Anglii, która została ostrzelana przez nazistowskie bombowce podczas wojny. Mówi, że kilka potwierdzonych klikerów w obiegu znajduje się w posiadaniu muzeów i prywatnych kolekcjonerów. Samo ACME Whistles nie posiada nawet jednego z oryginalnych zatrzasków, chociaż sprzedaje dokładną replikę wykonaną na oryginalnych prasach maszynowych.
McFarlane mówi, że tylko dlatego, że było tak niewielu odzyskanych pilotów D-Day, nie oznacza to, że nie ma ich więcej. „To po prostu oznacza, że ludzie nie wiedzą, że je mają”.
Ponieważ klikacze były dostarczane wyłącznie do 101 Dywizji Powietrznodesantowej Stanów Zjednoczonych, McFarlane spodziewa się, że wielu z nich mieszka w Ameryce, albo przekazywane jako pamiątki z pokolenia na pokolenie, albo w ręce kolekcjonerów antyków, którzy mogą nie znać heroicznego pochodzenia tych skromnie wyglądających mosiądzów. pudła. Clicker D-Day, znany również jako ACME Cricket, był pierwotnie używany przez maszerujących liderów zespołów do wybijania tempa utworu muzycznego.
Jeśli uważasz, że posiadasz oryginalnego klikera D-Day, McFarlane chce, abyś osobiście wysłał do niego e-mail na adres [email protected]. Słyszał już od co najmniej jednej Amerykanki, która wydaje się mieć prawdziwą ofertę. ACME Whistles planuje zaprosić wszystkich właścicieli zatrzasków do Birmingham na wycieczkę po fabryce, otrzymać grawerowany pamiątkowy gwizdek i podzielić się historią dzielnego spadochroniarza, który zabrał pilota do walki w D-Day.
Aktualizacja: Od czasu apelacji jeden kliker znajdował się zaledwie kilka minut drogi od fabryki ACME w Birmingham.
Teraz to jest fajne
Firma ACME Whistles działa na rynku od 1870 r. I jest odpowiedzialna za szereg ważnych „nowatorskich rozwiązań”. Jej założyciel, Joseph Hudson, wynalazł pierwszy gwizdek policyjny używany przez London Metropolitan Police. Wcześniej „Bobby on the beat” używał drewnianej grzechotki . Hudson wynalazł także pierwszy gwizdek sportowy, oryginalny ACME Thunderer. Wcześniej sędziowie piłki nożnej (piłka nożna, dla Amerykanów) w Wielkiej Brytanii machali białą chusteczką, aby zwrócić uwagę graczy. Nie tak skuteczne.