Mamuty, mastodonty i koty szablozębne nie były jedynymi gigantami przemierzającymi starożytną Amerykę. Plejstocen był epoką geologiczną, która rozpoczęła się 2,6 miliona lat temu . Trwało to aż do zakończenia ostatniej epoki lodowcowej na Ziemi , około 11700 lat przed dniem dzisiejszym.
Kiedy żyjesz w zimnym środowisku, bycie dużym ma swoje zalety. Duże zwierzęta mają tendencję do łatwiejszego oszczędzania ciepła ciała niż mniejsze. Jest to jeden z głównych powodów, dla których kolosalne ssaki były tak rozpowszechnione w mroźnym plejstocenie.
Castoroides był w dużej mierze produktem swoich czasów. Największy gryzoń w plejstoceńskiej Ameryce Północnej, ten wielki stary bóbr rósł ponad 7 stóp (2,1 metra) długości od ogona do pyska i mógł ważyć nawet 220 funtów (100 kilogramów) lub więcej.
Rywalizując wielkością amerykańskiego niedźwiedzia czarnego, Castoroides całkowicie przyćmił żyjące dziś bobry. Współczesne bobry euroazjatyckie ( Castor fiber ) ważą zaledwie od 29 do 77 funtów (13 do 35 kilogramów), a gatunek amerykański ( Castor canadensis ) ma podobną masę ciała.
Castoroides miał proporcjonalnie węższy ogon i krótsze nogi – aczkolwiek z większymi tylnymi stopami – niż jego obecni krewni. Wiemy też, że nie jadł tych samych pokarmów.
Rośliny drzewiaste są kluczowym elementem diety każdego żywego bobra. Zwierzęta używają podobnych do dłut siekaczy („przednich zębów”), aby przegryzać korę i powalać drzewa. Ale mimo że siekacze Castoroides urosły do imponujących 15 centymetrów długości, zęby miały w porównaniu z nimi bardziej matowe krawędzie.
Różnice w uzębieniu znacznie utrudniały Castoroidesowi jedzenie kory. I rzeczywiście, wygląda na to, że tak naprawdę nie było tego w menu.
Wykorzystując sygnatury izotopowe w zębach Castoroides z Ohio i Yukon, badanie z 2019 r . wykazało, że gigantyczny bóbr zjadał głównie bardziej miękkie rośliny wodne. Odkrycia wiele mówią o ekologicznej niszy gryzonia – i dlaczego mogła wyginąć.
Po pierwsze, Castoroides prawdopodobnie nie budował tam. Nie żeby było w tym coś niezwykłego.
Najwcześniejsze znane bobry pojawiły się w epoce eocenu , która trwała od 55,8 do 33,9 mln lat temu. Nowe dowody sugerują, że specjaliści od pozyskiwania drewna pojawili się znacznie później, być może około 20 milionów lat temu. Najprawdopodobniej ci hodowcy kory używali drewna jako źródła pożywienia, zanim którykolwiek z nich zaczął budować tamy.
Ponieważ Castoroides żywił się roślinami wodnymi, jego przetrwanie zależałoby od siedlisk na mokradłach. Przez pewien czas zwierzę odnosiło wielkie sukcesy: skamieniałości Castoroides (reprezentujące co najmniej dwa różne gatunki ) udokumentowano na Wielkich Równinach, regionie Wielkich Jezior, na południu Ameryki, na Alasce i w wielu prowincjach Kanady .
Na nieszczęście dla wielkiego bobra, Ameryka Północna stała się cieplejsza i bardziej sucha po zakończeniu ostatniej epoki lodowcowej. W rezultacie tereny podmokłe stały się rzadsze.
Dzisiejsze bobry wykorzystują swoje umiejętności pozyskiwania drewna do przekształcania otaczającej ich ziemi, tak aby spełniała ich własne potrzeby. Mając trochę drewna w odpowiednim miejscu w najbliższym strumieniu, zdeterminowany bóbr może zbudować zupełnie nowe stawy.
Ale jeśli Castoroides nie zbierał drewna ani nie budował tam, to nie mógł pójść w ich ślady. Tak więc teoretycznie spadek naturalnych mokradeł sprawił, że gigantyczny bóbr stał się bardziej podatny na wyginięcie. Ostatnie z tych stworzeń wyginęły około 10 000 lat temu.
TERAZ TO PROBLEM
W 1946 roku na Ziemi Ognistej na najbardziej wysuniętym na południe krańcu Chile i Argentyny wypuszczono na wolność 20 kanadyjskich bobrów. Miało to pobudzić lokalny handel futrami, ale inwazyjne bobry stały się tam ogromnym problemem środowiskowym – około 200 000 okazów zajmuje obecnie kontynent.