
Internet jest solidny. Nie jest zależny od pojedynczej maszyny lub kabla. To sieć składająca się z innych sieci komputerowych. Obejmuje cały świat. Połączenia przecinają kontynenty, pod oceanami iw przestrzeni za pośrednictwem satelitów. A wraz z rozwojem Internetu rośnie nasza zależność od niego.
Połączenia w Internecie są elastyczne. Kiedy używasz komputera do kontaktowania się z innym komputerem w Internecie, dane mogą przekroczyć jedną z milionów ścieżek. Za każdym razem, gdy pobierasz plik, jest on przesyłany do komputera w postaci elektronicznych pakietów danych przesyłanych przez Internet. Nie wszystkie pakiety podążają tą samą ścieżką — trasy ruchu są dynamiczne. Jeśli określone połączenie jest uszkodzone lub nie odpowiada, dane mogą podążać inną ścieżką, aby dotrzeć do Twojego komputera.
Dzięki temu internet jest niezawodnym źródłem komunikacji. Nawet jeśli cała sekcja Internetu zostałaby wyłączona w wyniku klęski żywiołowej lub ataku nuklearnego, inne sekcje mogłyby nadal działać. Podczas gdy wszelkie dane przechowywane na maszynach dotkniętych katastrofą mogą zostać utracone, sam Internet pozostanie.
Niemal niemożliwe jest wyobrażenie sobie okoliczności, które mogłyby spowodować upadek Internetu. Wymagałoby to zniszczeń na tak szeroką skalę, że utrata internetu byłaby prawdopodobnie najmniejszym z naszych zmartwień. Ale co by było, gdyby internet się zawalił? Jak to na nas wpłynie? Czy życie zmieni się drastycznie, czy też szybko się dostosujemy, opierając się na starszych środkach komunikacji?
- Załamanie Internetu i błędy komunikacji
- Ekonomiczny upadek upadającego Internetu
- Kryzysy polityczne po upadku Internetu
- Czy Internet może się zawalić?
Załamanie Internetu i błędy komunikacji

Świat bez internetu prawdopodobnie wydawałby się nam teraz bardzo dziwny. W zależności od charakteru katastrofy i tego, jak zdefiniowałeś Internet, nawet podstawowe usługi, takie jak wiadomości tekstowe lub usługi telefonii komórkowej, mogą stać się niedostępne. To dlatego, że infrastruktura dla tych usług jest również częścią infrastruktury internetowej. Jeśli weźmiesz ten eksperyment myślowy do skrajnego przypadku, nawet linie telefoniczne mogą nie działać, ponieważ one również stanowią część infrastruktury internetowej.
Niektóre usługi kablowe i satelitarne byłyby niedostępne. Nadal można było uzyskać dostęp do programów telewizyjnych wysyłanych przez wieże nadawcze, jeśli posiadało się antenę. Ale gdyby systemy kablowe i satelitarne były częścią ogólnego upadku, stracilibyście dostęp do większości kanałów.
Nie będziesz w stanie zalogować się do serwisów i serwisów społecznościowych, takich jak Facebook czy Twitter . Nie będziesz w stanie uruchomić usługi komunikatora, aby sprawdzić znajomych. Wiele narzędzi, na których polegamy, aby nadążyć za tym, co robią nasi przyjaciele i rodzina, przestałoby istnieć. Jeśli wieże telefoniczne i linie telefoniczne również zostałyby naruszone, bylibyśmy ograniczeni do pisania listów i wysyłania ich przez pocztę.
Przenoszenie plików między komputerami również byłoby trudne. Musisz albo przechowywać pliki na jakimś nośniku fizycznym, takim jak płyta kompaktowa, albo musisz połączyć oba komputery za pomocą fizycznego kabla. Projekty, które opierają się na obliczeniach siatkowych do wykonywania skomplikowanych obliczeń, również nie zadziałałyby. Usługi przetwarzania w chmurze również zawiodą, a informacje, które przechowujesz w tych usługach, mogą stać się niedostępne.
Ekonomiczny upadek upadającego Internetu

Gdyby internet w jakiś sposób upadł, skutki ekonomiczne byłyby katastrofalne. O ile utrata usług takich jak bankowość elektroniczna czy PayPal byłaby denerwująca, o tyle skutki rozszerzyłyby się znacznie dalej.
Pomyśl o firmach, które opierają się na Internecie. Każda witryna internetowa byłaby w trybie offline. Ogromne firmy, takie jak Google czy Amazon, natychmiast stałyby się przestarzałe. Inne firmy, takie jak Microsoft, zniknęłyby ogromne fragmenty ich działalności. Nawet firmy, które wykorzystują Internet tylko jako środek reklamy, ucierpią na tym.
Zakładając, że upadek miał charakter trwały lub długotrwały, wiele firm wypadłoby z rynku. Setki tysięcy ludzi straciłoby pracę. Sam Google zatrudnia prawie 20 000 osób [źródło: Google ]. Przy setkach firm upadających lub ograniczających personel, rynek zostałby zalany ludźmi potrzebującymi pracy.
Według US Census Bureau, handel elektroniczny stanowił 35 procent wszystkich wysyłek z przemysłu wytwórczego w 2007 roku. To ponad 1,8 biliona dolarów tylko dla tej branży. Kiedy ekstrapolujesz te liczby na wszystkie branże na całym świecie, zobaczysz, że handel w Internecie to wielki biznes. Gdyby internet upadł, wiele branż doświadczyłoby natychmiastowej recesji. Nie ma łatwego sposobu na odzyskanie utraconych bilionów dolarów.
Niektóre kraje odczułyby ukłucie bardziej niż inne. Kraje rozwinięte stanęłyby w obliczu poważnych kryzysów gospodarczych, ponieważ całe sektory przemysłu albo zniknęły, albo walczyły o przetrwanie w wyniku druzgocących strat. Inne kraje nie odczułyby tak wielu bezpośrednich skutków upadku, ponieważ nie są one zbytnio obecne w Internecie. Ale te kraje również ucierpią, ponieważ handel i pomoc, od której są uzależnione, od innych połączonych krajów zmniejszą się.
Upadek internetu nie dotknąłby bardzo niewielu rodzajów przedsiębiorstw. Internet stał się wszechobecny w biznesie.
Kryzysy polityczne po upadku Internetu

Skutki gospodarcze byłyby prawdopodobnie głównym kryzysem, z jakim musiałyby się zmierzyć rządy na całym świecie, gdyby internet miał upaść. Ale byłby to tylko jeden z problemów, z jakimi musieliby się zmierzyć światowi przywódcy.
W Stanach Zjednoczonych istnieje nacisk na rozwój sieci energetycznych w całym kraju w inteligentną sieć . Inteligentne sieci mogłyby teoretycznie bardziej efektywnie odpowiadać na potrzeby klientów, oszczędzać energię i komunikować się ze sobą za pośrednictwem połączeń internetowych. Teoretycznie system ten może ograniczyć przerwy w dostawie prądu i inne problemy. Ale gdyby internet miał się zawalić, inteligentna sieć zostałaby sparaliżowana. Masowe przerwy w dostawie prądu mogą stać się problemem w każdym kraju korzystającym z takiego systemu.
W miarę jak internet stał się bardziej wszechobecny, kraje wykorzystywały go do gromadzenia danych wywiadowczych i wzajemnego szpiegowania. Utrata internetu byłaby ogromnym ciosem dla agencji wywiadowczych. Udostępnianie informacji stałoby się powolne i trudne. Niektóre rządy mogą reagować na taką sytuację pochopnie. Nie da się przewidzieć, jak zareaguje każdy rząd; jednak nietrudno wyobrazić sobie serię wydarzeń, które mogłyby przerodzić się w konflikt.
Zakładając, że światowi przywódcy zdołają utrzymać porządek i oprzeć się chęci wysadzania się nawzajem w powietrze, pojawią się inne problemy. Internet stał się ważną częścią wielu programów edukacyjnych. Utrata Internetu pozostawiłaby pustkę, którą musiałyby wypełnić inne zasoby. Zasoby kosztują pieniądze – coś, czego brakuje, ponieważ rynki na całym świecie próbują odzyskać siły po oszałamiających stratach.
W Stanach Zjednoczonych organizacje wojskowe i niektóre instytucje badawcze są częścią sieci, które są podobne do Internetu, ale technicznie nie są częścią samego Internetu. Gdyby te sieci pozostały nienaruszone, przynajmniej część komunikacji elektronicznej i transmisji danych byłaby możliwa. Ale gdyby nasz urojony kryzys rozszerzył się na te sieci komputerowe, kraj stałby się podatny na wszelkiego rodzaju ataki.
Czy Internet może się zawalić?
Oto dobra wiadomość – całkowity upadek Internetu byłby prawie niemożliwy. Internet nie jest magicznym pudełkiem z włącznikiem/wyłącznikiem. To nawet nie jest rzecz fizyczna. To zbiór fizycznych rzeczy, które ciągle się zmieniają. Internet nie jest tym samym bytem z chwili na chwilę – maszyny zawsze łączą się z internetem lub go opuszczają .
Część internetu może przejść w tryb offline. W rzeczywistości dzieje się tak cały czas. Niezależnie od tego, czy jest to konkretny serwer, który ulega awarii i wymaga ponownego uruchomienia lub wymiany, czy też kabel pod oceanem zostanie zaczepiony przez kotwicę, zdarzają się zdarzenia, które mogą zakłócić działanie usługi internetowej. Ale efekty bywają odosobnione i tymczasowe.
Chociaż istnieje coś takiego jak szkielet Internetu – zbiór kabli i serwerów, które przenoszą większość danych w różnych sieciach – nie jest scentralizowane. Nie ma wtyczki, którą można by wyciągnąć z gniazdka, ani kabla, który można by przeciąć, który sparaliżowałby internet. Aby internet doznał globalnego załamania, albo protokoły, które pozwalają maszynom komunikować się, musiałyby z jakiegoś powodu przestać działać, albo sama infrastruktura musiałaby ponieść ogromne szkody.
Ponieważ protokoły prawdopodobnie nie przestaną działać spontanicznie, możemy wykluczyć taką ewentualność. Co do scenariusza ogromnych szkód – to może się zdarzyć. Asteroida lub kometa może zderzyć się z Ziemią z siłą wystarczającą do zniszczenia znacznej części infrastruktury internetowej. Przytłaczające promieniowanie gamma lub fluktuacje elektromagnetyczne pochodzące od Słońca również mogą załatwić sprawę. Ale w tych scenariuszach sama Ziemia stałaby się martwym kadłubem. Na tym etapie nie ma większego znaczenia, czy możesz zalogować się do MySpace .
Pozytywnym sposobem spojrzenia na to jest uświadomienie sobie, że mężczyźni i kobiety, którzy pomogli zaprojektować internet, stworzyli niesamowite narzędzie, które jest niezwykle stabilne. Nawet jeśli niektóre części internetu mają problemy techniczne, reszta działa jak zwykle. Chociaż upadek Internetu byłby katastrofalnym wydarzeniem, nie musisz się nim martwić.
Pierwotnie opublikowany: 10 lutego 2010 r.
Często zadawane pytania dotyczące zwijania Internetu
Czy rząd może zamknąć twój internet?
Czy można żyć bez internetu?
Co powoduje awarię Internetu?
Dużo więcej informacji
Powiązane artykuły
- Jak działa infrastruktura internetowa
- Jak powstał Internet?
- Jak będzie działał internet międzyplanetarny
- Jak będzie działał Internet w powietrzu
Więcej świetnych linków
- CIO Mapa Internetu
- Internetowy raport o stanie zdrowia firmy Keynote Systems
Źródła
- Ackerman, Ernest i Hartman, Karen. „Podstawy Internetu i sieci: co musisz wiedzieć”. Franklin Beedle & Associates. 2000.
- Boavida, Fernando i in. „Przewodowa/bezprzewodowa komunikacja internetowa”. Skoczek. Czerwiec 2007.
- Budde Comm. „Globalna gospodarka cyfrowa – trendy i statystyki w handlu elektronicznym i m-commerce”. 27 października 2009. (2.02.2010) http://www.budde.com.au/Research/Global-Digital-Economy-E-Commerce-M-Commerce-Trends-Statistics.html?r=51 #Przegląd
- Compaine, Benjamin M. „Polityka komunikacji w okresie przejściowym: Internet i nie tylko (Konferencja badawcza polityki telekomunikacyjnej).” Prasa MIT. Listopad 2001.
- Google. "Google Inc." (4 lutego 2010 r.) http://www.google.com/finance?client=ob&q=NASDAQ:GOOG
- Internetowe statystyki świata. „Statystyki użytkowania i populacji”. 1 stycznia 2010. (2 lutego 2010) http://www.internetworldstats.com/stats.htm
- Rada ds. Badań Małych Przedsiębiorstw. „Prawo internetowe: statystyki handlu elektronicznego w Stanach Zjednoczonych”. Internetowe usługi prawa gospodarczego. 26 września 2007 r. (2 lutego 2010 r.) http://www.ibls.com/internet_law_news_portal_view.aspx?id=1861&s=latestnews
- Biuro Spisu Ludności USA. „E-statystyki”. 28 maja 2009. (2.02.2010) http://www.census.gov/econ/estats/2007/2007reportfinal.pdf