Sezon grypowy 2020-2021, przyćmiony przez globalną pandemię, był niewiele więcej niż tylko migotaniem na radarze. W przypadku wirusa, który zabił około 22000 osób w sezonie grypowym 2019-2020 i 34000 w sezonie poprzednim , wirus grypy zainfekował nieco ponad 2000 i zabił tylko 600 w sezonie 2020-2021, według Centers for Disease Control and Prevention. (CDC).
W międzyczasie koronawirus nie mógł przestać, infekując ponad 33 miliony ludzi w Stanach Zjednoczonych i zabijając co najmniej 598000 od 25 marca 2020 roku , według Johns Hopkins University.
Co spowodowało ten dramatyczny spadek zachorowań na grypę, podczas gdy liczba przypadków COVID-19 nadal rosła, i czy to oznacza, że możemy w przyszłości wyeliminować wirusa grypy?
Dlaczego w tym roku jest tak mało przypadków grypy?
Krótka odpowiedź można kredą do środków podjętych w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się COVID-19 - dystansowania społecznej , mycia rąk , noszenie maski, wycierania powierzchni i po „Bezpieczeństwo w domu” poleceń, mówi dr Ellen Eaton, adiunktem z medycyny na Uniwersytecie Alabama w Birmingham (UAB) w Oddziale Chorób Zakaźnych i autorka strony na Facebooku Dr. Ellen Eaton Coronavirus Updates .
Te wysiłki zadziałały, ponieważ istnieją pewne podobieństwa między grypą sezonową a COVID-19. Oba są zaraźliwymi wirusami układu oddechowego, co oznacza, że atakują płuca i oddychanie. Najczęściej też przenoszą się z osoby na osobę, na przykład gdy ktoś wdycha lub połyka kropelki unoszące się w powietrzu, gdy zarażona osoba kaszle, kicha lub mówi. W przypadku obu wirusów zarażone osoby mogą rozprzestrzeniać wirusa, zanim pojawią się objawy.
Ale dlaczego te wysiłki miały większy wpływ na liczbę przypadków grypy w porównaniu z przypadkami COVID-19?
Dlaczego jest więcej przypadków COVID-19 niż przypadków grypy?
Chociaż istnieją podobieństwa między COVID-19 a grypą , jedną z głównych różnic jest sposób ich rozprzestrzeniania. Oba wirusy mogą również rozprzestrzeniać się poprzez kontakt z powierzchniami skażonymi kropelkami zakażonych osób. Jednak dowiedzieliśmy się, że jest to znacznie mniej prawdopodobne w przypadku COVID-19, mówi Eaton.
„Wiemy, że wiele szkół, przedszkoli i sklepów spożywczych poświęciło dużo więcej czasu i energii na stanowiska do higieny rąk, wycieranie blatów, wycieranie łazienek, więc jest prawdopodobne, że czyszczenie powierzchni mogłoby również pomóc w zmniejszeniu grypa i koronawirus ”- mówi.
Jednym z powodów, dla których przypadki COVID-19 przyćmiły przypadki grypy, jest to, że koronawirus może również rozprzestrzeniać się poprzez rozprzestrzenianie się małych kropelek - lub aerozoli - które mogą pozostawać w powietrzu na duże odległości i przez długi czas. Ta przenoszona drogą powietrzna jest odpowiedzialna za tak zwane zdarzenia związane z super rozprzestrzenianiem się, takie jak duże zgromadzenia, w których kilka osób w bliskim sąsiedztwie zostaje zarażonych.
„W przypadku grypy nie obserwujemy wydarzeń związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa, więc jest to ważne rozróżnienie” - podkreśla Eaton.
Kiedy naukowcy zaczęli zdawać sobie sprawę, że COVID-19 był związany z przenoszeniem drogą powietrzną, w szpitalach i placówkach służby zdrowia podjęto dodatkowe środki ostrożności, aby zmniejszyć ryzyko rozprzestrzeniania się, takie jak zalecenie respiratorów N95 dla pracowników służby zdrowia i korzystanie z pomieszczeń podciśnieniowych dla pacjentów z COVID -19, które zapobiegają przedostawaniu się zanieczyszczonego powietrza z pomieszczenia na zewnątrz do niezanieczyszczonych obszarów. Zamiast tego zanieczyszczone powietrze jest zasysane z pomieszczenia.
Ponieważ grypa nie przenosi się drogą powietrzną, te dodatkowe środki ostrożności zwykle nie są podejmowane w przypadku osoby, u której zdiagnozowano grypę.
Czy niektóre przypadki grypy mogły zostać pomylone z przypadkami COVID-19?
Różnica między liczbą przypadków koronawirusa w porównaniu z przypadkami grypy może sprawić, że niektórzy będą się zastanawiać, czy niektóre przypadki grypy zostały nieumyślnie zgłoszone jako przypadki COVID-19 lub odwrotnie. „Być może” - mówi Eaton. „Na początku [w pandemii], kiedy nie mieliśmy dostępu do testów, kiedy nie mieliśmy wystarczającej ilości materiałów, aby zaspokoić popyt”.
Biurokratycznych i zanieczyszczone elementy testowe wykonane testy trudne do zdobycia w Stanach Zjednoczonych, a nawet miesięcy po pierwszych przypadkach COVID-19 zostały zgłoszone, badania wciąż daleko w tyle popytu .
„Jednak zanim dotarliśmy do tradycyjnego sezonu przeziębień i grypy - który tak naprawdę przypada na miesiące jesienne i zimowe - usprawniliśmy nasz łańcuch dostaw pod względem testowania dostaw” - mówi. „Więc nie sądzę, aby można było winić zmniejszenie liczby odnotowanych przypadków grypy w miesiącach jesienno-zimowych niedoborem testów lub brakiem zapasów”.
Czy możesz mieć jednocześnie COVID-19 i grypę?
Istnieje możliwość, że ktoś zostanie zarażony jednocześnie dwoma różnymi wirusami. Na przykład niektóre dzieci mogą jednocześnie rozwinąć grypę i syncytialny wirus oddechowy (RSV). A gdy pandemia koronawirusa trwała jesienią, pracownicy służby zdrowia obawiali się, że może dojść do „twindemii” COVID-19 i grypy sezonowej, a jeśli tak, to przytłoczy szpitale.
Podwójne infekcje okazały się rzadkie. To była świetna wiadomość, ponieważ według analizy przypadków od stycznia do kwietnia 2020 roku ludzie, którzy rozwinęli oba wirusy w tym samym czasie, byli ponad dwukrotnie bardziej narażeni na śmierć niż osoby z samym COVID-19.
Jeśli chodzi o zgłaszanie tych przypadków, „Rozumiem, że te podwójne zakażenia COVID i grypą były bardzo, bardzo rzadkie i statystycznie odnotowano by je zarówno jako koronawirus, jak i grypę” - mówi Eaton.
Przypadki podwójnych infekcji były rzadkie z kilku powodów. Po pierwsze, jesienią pracownicy służby zdrowia stawali się coraz bardziej biegli w diagnozowaniu i zapobieganiu COVID-19. Po drugie, podczas pandemii nastąpił wzrost liczby szczepień przeciw grypie .
„To dla nas wielka wygrana” - mówi. „To pokazuje, że ludzie byli zaniepokojeni i dostosowywali swoje zachowania, nosili maski i dostawali szczepionki przeciw grypie”.
Czy mniej zachorowań na grypę w tym sezonie oznacza mniej zachorowań w przyszłości?
Eaton mówi, że dzięki środkom zdrowia publicznego, które mają powstrzymać rozprzestrzenianie się COVID-19, uważa, że grypa przyszłego sezonu nie będzie tak zła, jak te, które widzieliśmy w przeszłości. „Ale wyobrażam sobie, że będzie to bardziej znaczące niż w tym roku” - mówi.
Dzieje się tak, ponieważ mniejsza liczba przypadków przenoszenia grypy oznacza, że wirus ma mniejsze możliwości mutacji, co z kolei oznacza, że szczep krążący w społeczności w następnym sezonie będzie prawdopodobnie podobny do szczepu objętego szczepionkami podawanymi w poprzednich latach.
Ale jeśli utrzyma się niski wskaźnik grypy krążącej u dzieci, może to oznaczać kłopoty dla młodszych pokoleń.
„To, co wiemy o dzieciach, które osiągnęły dorosłość, które nie mają przeciwciał i nie widziały grypy przez kilka sezonów grypowych, to to, że nie mają dużej odporności, a kiedy zostaną zarażone, mogą mieć bardzo, bardzo ciężką grypę - mówi Eaton. „W takim przypadku całe pokolenie dorosłych, które nie są narażone na grypę jako młodzi ludzie, może mieć poważniejsze skutki jako dorośli, ponieważ ich układ odpornościowy nie byłby przygotowany na odpowiednią reakcję”.
Teraz to jest interesujące
Dystans społeczny, mycie rąk i noszenie maski nie tylko wpłynęły na zmniejszenie liczby przypadków grypy, ale także zmniejszyły liczbę przypadków innych wirusów. Według artykułu opublikowanego w marcu w czasopiśmie Science Translational Medicine przypadki enterowirusa D68, wirusa powiązanego z ostrym wiotkim zapaleniem rdzenia kręgowego podobnym do polio, również uległy dramatycznej redukcji podczas pandemii.