Z różnych powodów ludzie na całym świecie zakochali się w nielegalnych substancjach. Stany Zjednoczone mają szczególnie żarłoczny apetyt na kokainę , konsumując co roku około 40 procent globalnej podaży [źródło: Glenny ]. Chociaż stanowi tylko 11 procent światowej populacji, Europa jest domem dla prawie jednej trzeciej światowych uzależnionych od heroiny [źródło: Chamie , Norton-Taylor ].
Ciągłe zamiłowanie Zachodu do narkotyków pomogło obniżyć ich koszty. W USA kilogram nieokrojonej kokainy kosztuje około 22 000 $, podczas gdy ten sam kilogram kosztuje prawie 12 000 $ na ulicach Moskwy [źródło: Kirschke , Walt ]. Z nielegalnymi narkotykami wiążą się inne koszty, w tym wydatki na opiekę zdrowotną i opiekę społeczną dla osób uzależnionych i ich dzieci. Na przykład wypłaty rent dla osób uzależnionych w Wielkiej Brytanii kosztowały naród prawie 80 milionów dolarów w 2008 r. [źródło: Daily Mail ]. Te olbrzymie liczby są irytujące w porównaniu z opłatami pobieranymi w miejscach, w których produkowane są nielegalne narkotyki. Zamiast dolarakwoty, funty lub euro, ceny płacone za nielegalne narkotyki w miejscach ich pochodzenia lub w ich łańcuchach dostaw są często obliczane na podstawie ludzkiej krwi i nieszczęścia.
Marihuana i haszysz palono w Detroit i El Paso. Kokaina powąchała w klubach na Ibizie, Frankfurcie i Atlancie. Heroina wstrzykiwana do mieszkań w piwnicach w Nowym Jorku, Londynie i Los Angeles. Metamfetamina parskała, paliła i strzelała przez ludzi w Bangkoku i Nashville. Wszystko to skądś pochodzi, a to gdzieś jest zwykle gdzie indziej.
Istnieje prawdopodobieństwo, że marihuana i metamfetamina spożywane przez amerykańskich użytkowników były uprawiane w podmiejskich uprawach lub produkowane w mobilnych laboratoriach metamfetaminy w granicach USA, ale jest bardziej prawdopodobne, że oba te produkty przeszły przez Meksyk. Nie ma szans, że heroina i kokaina były produkowane lokalnie – oba pochodzą z roślin uprawianych w Azji Wschodniej i Ameryce Łacińskiej.
Aby dostać się ze swoich obszarów pochodzenia do miasteczek, w których konsumenci kupują je w małych torebkach, nielegalne narkotyki prawdopodobnie przeszły przez stacje przesiadkowe zwane stanami narkotykowymi . Są to regiony i kraje, w których na działania rządowe mają bezpośredni wpływ – poprzez korupcję lub przemoc – handlarze narkotyków, producenci narkotyków lub sam handel narkotykami [źródło: Hartelius ]. To wielki biznes: handel narkotykami generuje nawet 300 miliardów dolarów rocznie. Zasadniczo stany narkotykowe są stolicami na mapie handlu narkotykami, a ta mapa dotyka każdego zakątka globu.
- Co sprawia, że Narco jest stanem?
- Korzenie wszystkich stanów Narco
- Zimna wojna
- Rola Ameryki w Narco Ameryki Łacińskiej
- Robienie sojuszników z handlarzy narkotyków
- Afrykańskie państwa Narco
- Gwinea Bissau
Co sprawia, że Narco jest stanem?
W idealnym przypadku rząd istnieje po to, by chronić swoich obywateli. W zamian za tę ochronę oczekuje się, że opinia publiczna zrezygnuje z części swoich praw do kontroli rządowej. Angielski filozof Thomas Hobbes nazwał ten kompromis kontraktem społecznym . Jedną z tych kontroli jest możliwość zabijania innych: w cywilizowanym społeczeństwie rząd jest jedyną jednostką, która może wykonać egzekucję lub uwięzić obywatela. Tylko rząd, a nie czujni obywatele, może karać przestępców. Ten państwowy monopol na przemoc, jak się go nazywa, jest starannie regulowany, ponieważ narodowy system prawny powinien chronić obywateli przed nieuzasadnionym więzieniem lub egzekucjami. Jako całość umowa społeczna ma zapobiegać chaosowi.
Rząd często podtrzymuje pozory umowy społecznej w stanie narkotykowym, ale ostatecznie rząd służy raczej interesom handlarzy narkotyków niż swoim obywatelom. Społeczeństwo może pozostać chronione, o ile ta ochrona nie koliduje z państwowym handlem narkotykami.
Dlaczego rząd miałby angażować się w taką korupcję? Istnieje zagrożenie przemocą, jak widzieliśmy w Kolumbii w latach 80. i 90. XX wieku. Konkurujące kartele narkotykowe z uzbrojonymi grupami paramilitarnymi rozpoczęły tam ataki na budynki federalne i sądownicze. Porwali także i zamordowali urzędników i sędziów, którzy starali się postawić ich przed wymiarem sprawiedliwości. Wykorzystując wojsko do kwestionowania rządu, grupy te utworzyły legalne partie polityczne, które służyły ich interesom w podejmowaniu decyzji politycznych.
Narko-państwo może również powstać, gdy narodowa hierarchia wojskowa zostanie skorumpowana, zwłaszcza oficerowie wywiadu tego kraju. Urzędnicy wojskowi mogą sami zająć się handlem narkotykami, jak widzieliśmy w miejscach takich jak Gwatemala, lub mogą zostać przekupieni w korupcję – dylemat, w którym znajduje się obecnie afrykański naród Gwinei Bissau. Skorumpowane służby wywiadowcze wspierane przez uzbrojoną potęgę wojskową , wiedza o liniach przemytniczych i dostępie do lotnisk, samolotów i łodzi, może stworzyć efekt domina, który zmusza inne warstwy rządu do podporządkowania się stworzeniu państwa narkotykowego. Wojsko utrzymuje groźbę przemocy ze strony państwa i może to być bardzo przekonujące, kiedy to groźba zostanie wyszkolona na opinii publicznej – lub nawet reszcie rządu – na rozkaz handlarzy narkotyków.
Narody, które doświadczyły dużej rotacji rządów, zwłaszcza z powodu wojny lub przewrotów, również łatwo mogą zostać przekształcone w stany narkotykowe. W latach 2000-2002 w Gwatemali, niekwestionowanym stanie narkotykowym, stanowisko głównego dyrektora ds. egzekwowania narkotyków zmieniało się dziewięć razy [źródło: UNODC ]. Przedłużające się konflikty mogą prowadzić do uszkodzenia infrastruktury, co ogranicza zdolność rządu do świadczenia podstawowych usług obywatelom. To z kolei zmniejsza legitymację publiczną tego rządu i otwiera go na zbrojne wyzwania.
Konflikt oznacza również nadmiar broni i weteranów wojennych, którzy mogą ich skutecznie używać. Może to prowadzić do buntu, a nawet wojny domowej, zwłaszcza gdy uzbrojona grupa decyduje się na masowy handel narkotykami, a rząd centralny podejmuje działania, aby udaremnić te działania. Jako przykłady tego typu buntu spójrzmy na Amerykę Środkową, która obfituje w stany narkotykowe ze względu na położenie między południowoamerykańskimi krajami producenckimi a północnoamerykańskimi konsumentami. Obszar ten ma długą historię konfliktów: w samym XX wieku Gwatemala przetrwała 36-letnią wojnę domową, Salwador zaangażował się w 12-letnią, a Nikaragua miała wojnę, która trwała 19 lat [źródło: UNODC]. Konflikty te pozostawiły Amerykę Środkową z taką nadwyżką broni, że nierejestrowana broń przewyższa liczebnie broń posiadaną przez legalną policję i siły wojskowe 5 do 1 [źródło: UNODC ].
Z pewnością silnie uzbrojone grupy nastawione na utrzymanie handlu narkotykami na obszarach z osłabionymi rządami centralnymi mogą doprowadzić do narodzin państwa narkotykowego. Jednak nigdy nie należy lekceważyć najważniejszego czynnika w założeniu państwa narkotykowego – pieniądza .
Korzenie wszystkich stanów Narco
Państwa Narco często rodzą się z korupcji finansowej. „ Pieniądze z narkotyków są używane jako środek smarny do korupcji”, napisało Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości w swoim Światowym Raporcie Narkotykowym z 2008 roku [źródło: UNDOC ]. Ponieważ globalny rynek leków generuje ponad 300 miliardów dolarów rocznych przychodów, jest dużo smaru do wykorzystania.
Zobaczmy, jak pieniądze smarują koła stanu narkotykowego. W Gwatemali sędzia federalny został oskarżony o przyjęcie tysięcy dolarów łapówek w celu umorzenia sprawy o handel narkotykami. Sędzia nie tylko oddalił sprawę, widziano ją później, jak wyprowadzała oskarżonego z sądu [źródło: UNODC ]. Podczas gdy siła militarna pozostaje wyraźnym zagrożeniem, skorumpowany system sądowniczy lub ustawodawczy może bardziej przyczynić się do kontynuacji państwa narkotykowego. Łapówki i łapówki są subtelniejsze niż zbrojny opór i przyciągają mniej uwagi, co może pozwolić na niekontrolowany rozwój narkomanii.
Kongresowa i sądowa ochrona handlarzy narkotykami może również wykraczać poza granice państwa narkotykowego. W Gwatemali skorumpowani urzędnicy rządowi opracowali przepisy, które uniemożliwiają ekstradycję obywateli w celu postawienia zarzutów karnych w innym kraju. Ekstradycja była potężnym narzędziem politycznym używanym przez Stany Zjednoczone do prowadzenia wojny z narkotykami. Chroniąc handlarzy narkotyków w swoim kraju przed ekstradycją i ściganiem, gwatemalskie państwo narkotykowe pozwoliło na eksplozję handlu kokainą.
Jednak nie wszystkie stany narkotykowe są takie same. W niektórych stanach rząd może udzielić dorozumianej zgody na produkcję i handel narkotykami, ale pozostaje nieaktywny w handlu narkotykami. Ilość pieniędzy generowanych przez produkcję i handel narkotykami może wystarczyć na znaczny procent gospodarki narodowej. Produkcja opium w Afganistanie przynosi krajowi 3 miliardy dolarów rocznie. Ta zdumiewająca liczba reprezentuje połowę produktu krajowego brutto kraju – sumę wszystkich towarów i usług, które kraj wytwarza w ciągu roku [źródło: Norton-Taylor ]. Przy takich dochodach rząd (i opinia publiczna) często waha się przed podjęciem jakichkolwiek realnych kroków w celu ograniczenia handlu narkotykami w swoich granicach.
Inne rządy przyjęły bardziej bezpośrednie podejście do handlu narkotykami. Administracja prezydenta Peru Alberto Fujimoriego jest tego najlepszym przykładem. W latach 90. Fujimori, który doszedł do władzy dzięki składkom kolumbijskich karteli narkotykowych, rządził Peru jako dyktatorem, który zatrudniał szwadrony śmierci, by uciszyć opór. Fujimori również miał plany dotyczące karteli; mianowicie Vladimiro Montesinos, zastępca dowódcy i szef wywiadu Fujimori. Montesinos, były obrońca różnych południowoamerykańskich lordów narkotykowych, utrzymał swoje dawne kontakty i wyłudził 700 dolarów za każdy kilogram kokainy wyeksportowany z Peru podczas 10-letniej kadencji Fujimori, gromadząc w ten sposób majątek osobisty sięgający miliarda dolarów [źródło: Chauvin , Vann]. Ci, którzy nie zapłacili, zostali wyeliminowani przez rządowe szwadrony śmierci.
Zbieżne naciski polityczne, społeczne i rewolucyjne zakończyły rządy Fujimoriego i Montesinosa nad Peru. Obaj zostali również wydani i osądzeni pod zarzutem korupcji w peruwiańskim sądzie. Jeśli jednak przyjrzysz się powstaniu i wsparciu niektórych stanów narkotykowych, możesz być zaskoczony obecnością Stanów Zjednoczonych. Dowiedz się, jak i dlaczego na następnej stronie.
Zimna wojna
Stany Zjednoczone mają za sobą historię wykorzystywania swoich służb wojskowych i wywiadowczych do destabilizowania narodów, których filozofia polityczna i interesy odbiegają od ich własnych. Istnieje kilka przykładów takiej ingerencji. Podczas II wojny światowej Biuro Służb Specjalnych – poprzednik CIA – umieściło agentów w granicach wrogich narodów, takich jak Birma, aby gromadzić, szkolić i przekształcać frakcje antyrządowe w armie partyzanckie. Wartość wykorzystywania Amerykanów do tworzenia zbrojnych powstań w obcych krajach nie zmalała: jeszcze w 2001 roku CIA pomogła zgromadzić Sojusz Północny w Afganistanie, który z powodzeniem obalił rząd talibów [źródło: Sims i Gerber]. Chociaż Stany Zjednoczone znalazły wiele powodów do ingerencji w Azji Południowej i Wschodniej, być może żaden inny region świata nie doświadczył bardziej ukrytego zaangażowania USA niż Ameryka Środkowa.
Ameryka Środkowa okazała się kluczowym polem bitwy dla wojen zastępczych między USA a byłym Związkiem Radzieckim (ZSRR) podczas zimnej wojny. Z nuklearnym zniszczeniem zapewnionym przez nagromadzone arsenały każdego narodu, ani Stany Zjednoczone, ani ZSRR nie mogły sobie pozwolić na prowadzenie otwartej wojny między sobą. Zamiast tego dwaj wrogowie wykorzystali rządy innych narodów i frakcje rebeliantów, aby toczyć za nich ideologiczną wojnę. Ze względu na bliskość komunistycznej Kuby i Stanów Zjednoczonych, a także obecność zarówno marksistowskich, jak i antykomunistycznych grup wojskowych, Ameryka Środkowa i Południowa odegrały istotną rolę w zimnej wojnie.
Sowieci i Amerykanie podparli rządy i powstania, a obie strony poparły równie brutalne reżimy. Wspierana przez USA prawicowa paramilitarna grupa Gwatemali, la cofrida (bractwo), pomogła zabić nawet 200 000 własnych ludzi podczas wojny domowej w tym kraju [źródło: Smyth ]. Od 1964 r. wspierana przez Sowietów FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii), dobrze znana komunistyczna armia partyzancka, ogłosiła odpowiedzialność za niezliczone porwania, zamachy bombowe, egzekucje i wykorzystanie dzieci-żołnierzy [źródło: Global Security ].
Dyktatorzy, tacy jak Manuel Noriega z Panamy, również służyli jako aktywa CIA. Kilku kluczowych graczy, którzy służyli jako sojusznicy USA i beneficjenci tajnej pomocy w wojnach zastępczych w Ameryce Łacińskiej, przeszło szkolenie wojskowe i wywiadowcze w tajnej i kontrowersyjnej Szkole Ameryk Armii Stanów Zjednoczonych. Ten program, z siedzibą w Fort Benning w stanie Georgia, szkoli żołnierzy latynoamerykańskich w zakresie taktyk, takich jak zabójstwa, kontrpartyzantstwo i gromadzenie armii partyzanckich [źródło: CNN ].
Te organizacje i przywódcy oraz wiele innych działających w obecnej lub niedawnej przeszłości Ameryki Łacińskiej łączy coś więcej niż tylko brutalność. Są również jednymi z najbardziej płodnych i uznanych handlarzy narkotyków na świecie.
Rola Ameryki w Narco Ameryki Łacińskiej
Po upadku Związku Radzieckiego, który spowodował nagły koniec zimnej wojny, fundusze dla rywalizujących frakcji latynoamerykańskich w dużej mierze się wyczerpały. Rosja i jej dawni sowieccy satelity nie mieli już ani bogactwa, ani skłonności do dalszego finansowania swoich zastępczych armii. Chociaż Stany Zjednoczone pozostały zakorzenione w geopolityce Ameryki Środkowej, ich zaangażowanie w latach 80. przyćmiło to, co było podczas zimnej wojny. Całe jednak szkolenie, lądowiska, samoloty i broń dostarczone przez Stany Zjednoczone i ZSRR pozostały.
Przenoszenie wrażliwych materiałów, takich jak broń i ludzie, bez wykrycia, jest istotnym aspektem inteligencji. Dzięki szkoleniom amerykańskim i sowieckim oficerowie wywiadu latynoamerykańskiego byli teraz dobrze zorientowani w sztuce przemytu. Zastąpienie broni lub ludzi kokainą jest proste . Bez finansowania od supermocarstw, grupy środkowoamerykańskie miały teraz motyw i środki do produkcji i dystrybucji leków, aby finansować własne, trwające konflikty, pomimo zmniejszonego zainteresowania ze strony Sowietów i Amerykanów. Stany Zjednoczone, mimowolnie, nadal finansowały obie strony tych konfliktów poprzez dochody ze sprzedaży narkotyków amerykańskim konsumentom.
W latach 70. i 80. kolumbijskie syndykaty kokainowe, takie jak kartel z Medellín Pablo Escobara , wynajmowały partyzantów FARC, by chronili ich uprawy koki i laboratoria przetwórstwa. Ostatecznie kartele i FARC stały się rywalami w handlu kokainą. FARC rozwinął własną sieć dystrybucji kokainy, a kartele zorganizowały antykomunistyczne organizacje paramilitarne. Obaj chronili również swoje operacje związane z handlem narkotykami, okopując się w rządzie federalnym. Lata 80. i 90. były świadkiem ogromnej przemocy w Kolumbii; zarówno kartele, jak i FARC przeprowadzały bombardowania i naloty na budynki rządowe oraz porywały urzędników federalnych. FARC wykorzystał również swoje zyski z narkotyków, aby zlecić terroryzm, oferując nagrodę w wysokości 1000 USD każdej osobie, która zabiła urzędnika państwowego [źródło: ABC]. Obszary wiejskie, które służyły jako ważne punkty wzdłuż linii dystrybucji kokainy, zostały przejęte przez jedną lub drugą stronę, co doprowadziło do powstania mikrokosmicznych stanów narkotykowych w Kolumbii.
Ze względu na bliskość Meksyku i powstających karteli kolumbijscy handlarze narkotyków skierowali swój cel na Gwatemalę w latach 90. XX wieku po tym, jak Stany Zjednoczone zaczęły patrolować swoje zamorskie szlaki handlowe na Karaibach. W Gwatemali la cofrida prowadzi handel narkotykami, kierowany przez dwóch oficerów wywiadu przeszkolonych w School of the Americas. Para odniosła niesamowity sukces; aż 75 procent kokainy, która trafia do USA, przechodzi przez granice Gwatemali w drodze do Meksyku, co uczyniło Gwatemalę skutecznym stanem narkotykowym [źródło: Smyth ].
W Meksyku kokaina jest kierowana do przygranicznych miast, takich jak Juarez, gdzie muły przenoszą ją i inne narkotyki przez granicę. W wyniku powstania meksykańskich karteli Juarez przekształcił się w regionalne państwo narkotykowe. Po tym, jak lokalne władze oczyściły policję ze skorumpowanych gliniarzy, niewielu pozostaje w pracy. Urzędnicy gminy Juarez są bezsilni, aby zapobiec przemocy i korupcji szerzącej się przez rywalizujące kartele narkotykowe walczące o kontrolę tras dostaw do USA, pomimo zwiększonej obecności władz federalnych w mieście. Ta przemoc osiągnęła szczyt w 2008 roku, kiedy rozprzestrzeniła się na ludność cywilną – liczba morderstw w Juarez wzrosła z 300 w 2007 do ponad 1500 w 2008 [źródło: Beaubien ].
Duża część tej przemocy wynikała z taktyk eksportowanych z Ameryki Południowej i Środkowej do Meksyku. Kartel z Zatoki Meksykańskiej ustanowił jednostkę paramilitarną los Zetas z przywództwem partyzanckim składającym się głównie z byłych komandosów Sił Specjalnych Armii Meksykańskiej wyszkolonych przez Stany Zjednoczone [źródło: Roig-Franzia ].
Po opuszczeniu stref wojennych wzdłuż granicy meksykańskiej i wkroczeniu do Stanów Zjednoczonych wskaźnik przemocy związanej z kokainą, heroiną, marihuaną i metamfetaminą dramatycznie spada. Najwyższe ceny są płacone w stanach narkotykowych.
Robienie sojuszników z handlarzy narkotyków
Stany Narco nie są wyłącznie wynikiem zakończenia zimnej wojny – niektóre, jak Birma, istniały na długo przed rozpadem ZSRR. Kokaina , która powstała w Ameryce Południowej i Środkowej, stała się popularna w Stanach Zjednoczonych pod koniec lat 70., gdy zimna wojna wciąż płonęła. Nieprawdziwe jest również twierdzenie, że Stany Zjednoczone nie zdawały sobie sprawy z przemytu narkotyków swoich sojuszników. Polityka zagraniczna USA od dawna ceniła to, co sojusznik może zaoferować taktycznie lub geopolitycznie w stosunku do zaangażowania tego narodu w eliminację narkotyków [źródło: Schweich]. W latach 80., kiedy administracja prezydenta Ronalda Reagana nasilała wojnę z narkotykami w Stanach Zjednoczonych, zapewniała również fundusze i broń tym samym antykomunistycznym grupom paramilitarnym i rządom, które produkowały i dystrybuowały kokainę na skalę światową.
Rebelianci Contra w Nikaragui, których Stany Zjednoczone potajemnie wspierały podczas wojny domowej grupy z rządzącą lewicową partią Sandinista, prowadzili operacje dystrybucji kokainy, otrzymując jednocześnie szkolenia, fundusze i broń od CIA [źródło: Zirnite ]. Gen. Manuel Noriega, aktywista CIA od czasu dojścia do władzy w 1981 roku, zarządzał państwem narkotykowym, korzystając z wiedzy CIA podczas swojej kadencji jako prezydent Panamy [źródło: National Security Archive ]. Kiedy wyciekły informacje o zaangażowaniu Noriegi w USA i handlu narkotykami, został schwytany podczas amerykańskiej inwazji wojskowej na Panamę w 1989 roku i oskarżony o narkotyki w Stanach Zjednoczonych. Noriega został skazany na 30 lat więzienia federalnego .
Stany Zjednoczone nadal toczą wojnę z narkotykami, przymykając oczy na handel narkotykami wśród swoich sojuszników, zwłaszcza w Afganistanie. Po inwazji USA na Afganistan w 2001 r. Ameryka i jej sojusznicy obalili talibską milicję, która rządziła krajem zgodnie z surowym prawem islamskim. W 1999 roku, pomimo fundamentalistycznych poglądów talibów, Afganistan wyprzedził Birmę jako wiodący na świecie producent maku lekarskiego, rośliny, z której pochodzi heroina [źródło: Traynor ]. Pod rządami talibów Afganistan funkcjonował jako państwo narkotykowe, a rząd wykorzystywał dochody z państwowych laboratoriów przetwarzających heroinę na finansowanie wojska i utrzymywanie gospodarki na powierzchni.
Afganistan doświadczył największych zbiorów maku w historii w 2006 roku. Plony były o 50% wyższe w porównaniu z poprzednim rokiem, a zbiory sprawiły, że Afganistan był producentem 93% światowej podaży heroiny [źródło: Norton-Taylor ]. Stany Zjednoczone podjęły starania, aby zlikwidować uprawy maku na początku swojej okupacji, ale nie były w stanie zaoferować upraw zastępczych, które zbliżałyby się do opłacalności dla afgańskich rolników. Prezydent Hamid Karzai, kluczowy sojusznik USA, zezwolił żołnierzom na częściowe usuwanie plonów, ale nie zgodził się na wytępienie plonów za pomocą pestycydów rozpylanych z samolotów, metody, która okazała się skuteczna w walce z kolumbijską produkcją kokainy.
Prezydenta Karzaja nie oskarża się o osobiste zaangażowanie w handel narkotykami i jako cel swojej administracji określił eliminację maku. Oprócz zezwolenia na ręczne usuwanie upraw maku, przyjął od Stanów Zjednoczonych 780 milionów dolarów na operacje antynarkotykowe, takie jak usuwanie skorumpowanych sędziów i szkolenie funkcjonariuszy ds. narkotyków [źródło: Transnational Institute ]. Jednak jego naród pozostaje czołowym światowym eksporterem heroiny, generującym ponad 3 miliardy dolarów rocznie dla gospodarki kraju.
Wśród doniesień, że skazani afgańscy handlarze narkotyków płacą łapówki za zwolnienie z więzienia, pojawiły się obawy, że kraj może przekształcić się w pełnoprawne państwo narkotykowe [źródło: Schweich ]. Z odległymi obszarami nadal rządzonymi przez przywódców plemiennych handlujących narkotykami, naród z pewnością zawiera państwa narkotykowe w swoich granicach.
Jeśli pozostaną pytania dotyczące statusu Afganistanu jako państwa narkotykowego, to każde otaczające kilka zachodnioafrykańskich narodów zostało uśpione. W 2008 roku urzędnicy zajmujący się narkotykami na całym świecie obserwowali, jak Afryka Zachodnia stała się nową stolicą stanu narkotykowego na świecie.
Afrykańskie państwa Narco
The first signs of drug trade's presence in Africa appeared in 1985. In Zambia, a southern central African nation, 25 prominent citizens were indicted on drug trafficking charges. A panel was established to investigate this home-grown cartel, which dealt largely in marijuana. The investigation revealed a startling fact about the Zambian economy; drugs had become so entrenched there that they were used as goods that everyday citizens traded and bartered to purchase things like groceries [source: Mulenga].
The inquiry revealed an invisible narco state beneath the functioning one, replete with a money laundering network that helped support it financially. Zambia was among the first African nations to see a narco state rise out of its poor economy, but it was far from the last.
The 1990s saw an explosion in post-colonial Africa's drug trade. While marijuana and hashish had long been favored by many African nations, cocaine made a big entrance into the continent as drug traffickers from Latin America began to gain traction in Africa. This foothold led to the establishment of narco states, especially along the west coast, a major transit point for Latin American cocaine en route to Europe. With poor economic outlooks among many of the nations along the west coast and inland, combating the drug trade has taken a back seat in many cases to the economic stimulus trafficking provides. Like many in Latin America, African narco states often exist largely under the radar within a functioning state that maintains the pretense of eradicating drug trafficking.
Take Senegal, for example. In the 1990s, cocaine and heroin use among the upper classes began to take off as a major influx of drugs penetrated the nation's borders. This led to the development of a Senegalese narco state; in 2008, Britain's Telegraph newspaper reported the average cost of a bribe to persuade an official at the country's Dakar airport to look the other way was about $9,000 per kilo of cocaine -- around a third of its wholesale value in Europe [source: Blair]. In Ghana, a combined 2 tons (1814 kilograms) of cocaine were seized during 2006; this was in addition to another 7 tons (6350 kg) of cocaine captured off the nation's coast that same year [source: Mail and Guardian].
As we saw in Central America, conflict also played a major role in the emergence of narco states along the African coast. Nations that have endured prolonged civil war and lack stable central governments, like Liberia and Sierra Leone, have also developed regional narco states.
Combined, these nations have come to form the backbone of a bustling narco economy that links Latin America with Europe. "The former Gold Coast is turning into the Coke Coast," a U.N. report stated [source: Kirschke]. There is no other nation in Africa, however, that fits the classic definition of a narco state than the continent's newest addition to the international drug trade, Guinea Bissau.
Guinea Bissau
Guinea Bissau, West Africa's most prominent narco state, became the major hub between Latin American cocaine traffickers and European consumers quite by accident. In 2005, a group of Guinea-Bissauan fishermen snagged what they later realized was a significant amount of cocaine in their nets. When the Colombian traffickers traveled to the country to purchase back their lost cocaine for $1 million, the Guinea Bissauans -- who live in the fifth-poorest nation in the world and make an average salary of $528 a year for a civil service job -- happily sold it back [source: Kirschke]. Just like that, the cocaine trade in Guinea Bissau was born.
The nation has become the purest -- and most important -- West African narco state. The Latin American drug traffickers have set up shop, building mansions in the capital and overseeing drug operations. The military protects the traffickers and is basically at war with the federal government. Many residents actively participate in the drug trade as traffickers and mules. Like just about every other narco state, Guinea Bissau emerged due to money . In 2007, about $150 million (wholesale) worth of cocaine was passing through its borders each month -- an amount equal to about half of the country's entire annual gross domestic product [source: Hanson]. It's little wonder that the nation became a narco state as a result.
Cocaine use in Europe has skyrocketed due to the development of these West African drug havens. In Spain, the main smuggling port for illicit goods and illegal immigrants from Africa, the percentage of cocaine users now exceeds that of the U.S. [source: Walt]. A 2006 study found that, as a result of this sudden cocaine infusion, 94 percent of all euro notes in circulation in Spain contain trace amounts of the drug [source: BBC]. These bank notes may have been handled by drug dealers or users, or may have served as impromptu straws for sniffing cocaine.
Portugal, another major port of entry for drug smugglers, is of particular use to Guinea-Bissauan traffickers. Guinea-Bissau is a former Portuguese colony and citizens aren't required to apply for visas to enter Europe. This former colonization has helped make Guinea Bissau a drug trafficking paradise.
Infrastructure built during the Portuguese occupation fell out of order after they left the African state. Airstrips located on uninhabited islands, for example, went unused for decades because the nation of Guinea Bissau owns no airplanes. These airstrips have made perfect smuggling sites for the South American traffickers. The virtually unfunded police in the capital city of Bissau have been unable to make any headway in fighting the Colombians. Many Colombians have moved to the city to direct drug operations as police officers rarely have fuel for their five police cars [source: Walt].
Those arrests that are made tend not to stick. The nation's military routinely protects the Colombians. In September 2006, police arrested two Colombian men in a house with nearly 700 kilograms (1543 pounds) of cocaine. Soldiers arrived at the police station and surrounded it until the police released the men and the cocaine. The soldiers loaded both onto their vehicles and drove off [source: Walt].
Guinea Bissau has become a case study in the emergence of narco states. Its president is at war with the military, which has allied itself with drug traffickers. On March, 2, 2009, the turmoil between the Guinea-Bissau military and President João Bernardo Vieira ended when the president was shot to death by soldiers as he attempted to escape his presidential palace, which had been under siege for several hours; it was assumed the assassination was retribution for the killing of the head of the Guinea-Bissau military the previous night [source: AP]. The deaths left a "power vacuum" in the already unstable nation and the world continues to watch tensely to see what would come of the deaths [source: AP]. Jej gospodarka zależy wyłącznie od handlu narkotykami. Podobnie jak inne stany narkotykowe na całym świecie, Gwinea Bissau udowadnia, że kiedy ubóstwo zderza się z wolą handlarzy narkotyków, prawdopodobnie powstanie stan narkotykowy. Kiedy powstają stany narkotykowe, kwitnie gospodarka narkotykowa.
Więcej informacji na temat stanów narkotykowych można znaleźć w linkach na następnej stronie.
Dużo więcej informacji
Powiązane artykuły
- Jak działa CIA
- Czy CIA przetestowało LSD na niczego niepodejrzewających Amerykanach?
- Jak działa prezydent USA
- Jak działa crack kokainy
- Jak działa pranie brudnych pieniędzy
- Doktryna Monroe
- Czy istnieje podręcznik tortur?
Więcej świetnych linków
- Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości
- Amerykańska Agencja ds. Walki z Narkotykami
- Raport CNN o Szkole Ameryk
Źródła
- Blair, Dawidzie. „Afryka Zachodnia wita baronów narkotykowych Ameryki Łacińskiej”. Telegraf. 3 grudnia 2008 r. http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/africaandindianocean/senegal/3546011/Special-Report-West-Africa-welcomes-Latin-Americas-drug-barons.html
- Burton, Dan. „Kryzys w Kolumbii”. Izba Reprezentantów USA. 6 sierpnia 1999 r. http://www.globalsecurity.org/security/library/congress/1999_h/990806-col-usia1.htm
- Chamie, Józefie. „Radzenie sobie ze światowym wyżem i biustem ludności – część I.” Uniwersytet Yale. Sierpień 2004.http://yaleglobal.yale.edu/display.article?id=4389
- Chauvin, Lucien. „W zeznaniach były szef szpiegów mówi, że Fujimori z Peru jest niewinny”. Poczta Waszyngtona. 1 lipca 2008 r.http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2008/06/30/AR2008063001982.html
- Crampton, Thomas. „Birmańscy buntownicy z Shan zmagają się z pułapkami pokoju”. 15 grudnia 1998.http://www.iht.com/articles/1998/12/15/rangoon.t.php?page=1
- Beaubien, Jason. „Juarez widzi ogromny wzrost liczby morderstw związanych z narkotykami”. NPR. 11 grudnia 2008.http://www.npr.org/templates/story/story.php?storyId=98135986
- de Borchgrave, Arnaud. „Zagadka narko-państwowa”. Washington Times. 2 czerwca 2005. http://www.csis.org/media/csis/press/050602_de_borchgrave_twt.pdf
- Burghhardt, Tom. „Kosowo: europejskie państwo narkotykowe”. Globalne badania. 7 grudnia 2008.http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=11323
- Charles, Richard B. „Afganistan: sytuacja i strategia narkotykowa”. Departament Stanu USA. 26 lutego 2004 r. http://www.state.gov/p/inl/rls/rm/29888.htm
- Dickinson, Elżbieta. – W sąsiednim stanie narkotykowym? Polityka zagraniczna. Październik 2008. http://www.foreignpolicy.com/story/cms.php?story_id=4542
- Elkus, Adam. „Gangi, terroryści i handel”. Polityka zagraniczna w centrum uwagi. 12 kwietnia 2007. http://www.fpif.org/fpiftxt/4144
- Glenny, Misza. „Diamenty, opium, prostytutki, kokaina: jeśli na Zachodzie istnieje popyt, reszta świata go dostarczy. Nielegalny handel, stanowiący jedną piątą światowej gospodarki, jest zagrożeniem poważniejszym niż terroryzm”. Nowi mężowie stanu. 16 stycznia 2006. http://www.newstatesman.com/200601160040
- Hanson, Stephanie. „W Afryce Zachodniej zagrożenie ze strony narko-państw”. Rada Stosunków Zagranicznych. 10 lipca 2007. http://www.cfr.org/publication/13750/in_west_africa_threat_of_narcostates.html?breadcrumb=%2Fbios%2F12300%2Fstephanie_hanson%3Fpage%3D5
- Hartelius, Jonasz. „Narkoterroryzm”. Szwedzki Instytut Carnegie. Luty 2008. http://www.ewi.info/pdf/Narcoterrorism%20FINAL13FEB.pdf
- Kennedy'ego, Bruce'a. „Szkoła Ameryk”. CNN. Dostęp 30 grudnia 2008. http://www.cnn.com/SPECIALS/cold.war/episodes/18/spotlight/
- Kirschke, Józefie. „Wybrzeże koksu: kokaina i upadłe państwa w Afryce”. Przegląd Polityki Światowej. 9 września 2008.http://www.worldpoliticsreview.com/article.aspx?id=2629
- Lewisa, Dawida. „Szlak kokainowy w Afryce”. Poczta i opiekun. 6 sierpnia 2007. http://www.mg.co.za/article/2007-06-08-africas-cocaine-route
- Mulenga, Mildred. „Zambia wyłania się jako brama”. Organizacja Narodów Zjednoczonych. Sierpień 1998. http://www.un.org/ecosocdev/geninfo/afrec/vol12no1/drugboxs.htm
- Norton Taylor, Richard. „Rekordowe zbiory opium w południowym Afganistanie”. Opiekun. 27 czerwca 2007.http://www.guardian.co.uk/world/2007/jun/27/afghanistan.drugstrade
- Patterson, Anne W. „Wydanie raportu o międzynarodowej strategii kontroli narkotyków z 2007 roku”. Departament Stanu USA. 1 marca 2007.http://www.state.gov/p/inl/rls/rm/81278.htm
- Roig-Franzia, Manuel. „Tyrania handlu narkotykami na granicy”. Poczta Waszyngtona. 16 marca 2008.http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2008/03/15/AR2008031501013_pf.html
- Sciabarra, Chris Matthew. „Narodziny narkostatu”. HNN. 13 czerwca 2004 r. http://hnn.us/blogs/comments/5634.html
- Schweich, Tomasz. „Czy Afganistan jest państwem Narco?” New York Times. 27 lipca 2008 r. http://www.nytimes.com/2008/07/27/magazine/27AFGHAN-t.html
- Sims, Jennifer E. i Gerber, Burton L. „Przekształcanie amerykańskiego wywiadu”. Wydawnictwo Uniwersytetu Georgetown. 2005. http://books.google.com/books?id=glz60USnL6AC&pg=PA163&lpg=PA163&dq=northern+alliance+przeszkolony+przez+cia&source=bl&ots=wyBbrd5kFk&sig=E17NEOKEjEQ6S3HJHhy_ioZIBAg
- Smith, Frank. „Nietykalny stan Narco”. Obserwator z Teksasu. 18 listopada 2005 r. http://www.gwu.edu/~nsarchiv/NSAEBB/NSAEBB169/TO_11%5B1%5D.18.05_guatemala.pdf
- Traynor, Ian. „Heroina i wojna w Afganistanie”. Opiekun. 22 października 2001. http://opioids.com/afghanistan/heroinwar.html
- Vann, Bill. „Peruwiański dyktator rezygnuje: upadek Fujimori”. Międzynarodowy Komitet Czwartej Międzynarodówki. 22 listopada 2000. http://www.wsws.org/articles/2000/nov2000/peru-n22.shtml
- Walt, Vivienne. „Kraj kokainy”. Czas. 27 czerwca 2007. http://www.time.com/time/magazine/article/0,9171,1637719,00.html
- Cyrnit, Piotr. „CIA przyznaje, że posiada wiedzę na temat handlu narkotykami”. Inter Press Service. 23 marca 1998.http://www.albionmonitor.com/9803a/hitz.html
- "Cocaine traces 'on Spanish euros.'" BBC. December 25, 2006. http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/6208877.stm
- "Crime and development in Central America: caught in the crossfire." UN Office on Drugs and Crime. May 2007.http://www.unodc.org/documents/data-and-analysis/Central-america-study-en.pdf
- "Drug addicts on incapacity benefits cost us L40 m a year." Daily Mail. November 27, 2008.http://www.dailymail.co.uk/news/article-1089823/Drug-addicts-incapacity-benefits-cost-40m-year.html
- "Narco-states emerging in West Africa." UPI. October 29, 2008. http://www.upi.com/Emerging_Threats/2008/10/29/Narco-states_emerging_in_West_Africa/UPI-41831225314054/
- "Plan Afghanistan." Transnational Institute. February 10, 2005. http://www.tni.org/detail_page.phtml?page=policybriefings_brief10
- "The FARC: Columbia's armed conflict." ABC. April 20, 2008. http://www.abc.net.au/rn/rearvision/stories/2008/2218791.htm
- "The Peruvian narco-state." El Diario Internacional. November 1994.http://www.hartford-hwp.com/archives/42a/010.html
- "World Drug Report 2008." United Nations Office on Drugs and Crime. http://www.unodc.org/documents/wdr/WDR_2008/WDR_2008_eng_web.pdf